wtorek, 21 października 2014

Historia Polskiego Rock'n'rolla, cz.4

Poprzednie części cyklu
cz. 3 (muzyka młodej generacji): http://tinyurl.com/ktu6fd9
cz. 2 (początki cz.2): http://tinyurl.com/n64z65s
cz. 1 (początki cz.1): http://tinyurl.com/lj3oj7t


"To jest tylko Rock'n'roll"

W poprzednim odcinku przypomniałem Muzykę Młodej Generacji, iskierkę zapalającą boom rockowy w Polsce. Podmuchem, który rozprószył ogień w całym państwie, były gwiazdy, które zaczęły pojawiać się na ważnych Polskich festiwalach muzyki – w Sopocie i Opolu. Wszystko zaczęło się 1980 roku na drugiej ze wspomnianych imprez.

Kobiety w rocku

Wystąpił tam Maanan i jego charyzmatyczna wokalistka, Kora Jackowska.
Oczywiście nie można zapomnieć o takiej postaci jak śp. Marek Jackowski, muzyku występującym wcześniej m.in w zespole Anawa (kapela Marka Grechuty), bardzo utalentowanym moim zdaniem gitarzyście.
Jednak z Opola zapamiętano przede wszystkim ją – aby uświadomić sobie, jaki to był fenomen, możecie zapytać swoich rodziców, bądź dziadków. Na pewno potwierdzą, że wtedy był na Korę szał. Image tej wokalistki, wspaniała energia i jej śpiew - nie przypominało niczego, co do tej pory powstało. Oprócz Kory, pojawiła się tam jeszcze jedna, "drapieżna" kobieta – mowa o Izabeli Trojanowskiej. Współpracowała ona z Borysewiczem i Budką Suflera, nagrała parę płyt, a kilka piosenek (przede wszystkich Wszystko, czego dziś chcę) weszło do kanonu Polskiej muzyki. Dzisiaj, o ile Maanam utkwił w pamięci społeczeństwa jako prawdziwy klasyk, tak Trojanowską zna się tylko i wyłącznie z gry (niezbyt dobrej, moim zdaniem) w serialu Klan. No cóż, dobrze chyba powiedział Marek Niedźwiecki, że Izabela była sztucznym tworem.



Występy Kory i Izy z tego samego festiwalu. Sami oceńcie - które wykonanie najbardziej się wam podoba?


W kolejnych miesiącach powstawały nowe kapele (Lady Pank, Lombard, Turbo, Oddział Zamknięty) uaktywniły się także zespoły stworzone kilka lat wcześniej (Perfect, Budka Suflera). Powtórzyła się sytuacja z lat 50 i 60, tym razem jednak zespoły zapisały się w świadomości słuchaczy znacznie bardziej trwale. Jak na początku wykonawcy wychodzili na scenę i śpiewali w garniturach, tak teraz kapele pozwalały sobie na więcej swobody. Zespoły chciały wypracować swój własny styl, który objawiał się nie tylko w muzyce, ale również stroju czy sposobie bycia. Wspomnieć można chociażby kolorowe ciuchy Lady Panków, czarno-biały styl Republikanów, czy ubierającą się jak punkówka Małgorzatę Ostrowską.

Jak na muzykę wpłynął Stan Wojenny?

foto: Mirek Stępniak
W kolejnych latach nowe kapele zdobywały popularność, jednak w 1981 roku z odbiorników telewizyjnych odezwał się Jaruzel ze swym słynnym przemówieniem. Rozpadające się państwo komunistyczne nie miało czasu zajmować się takimi pierdołami jak ludziki z gitarami, więc stan wojenny przeszkodził muzyce rockowej niejako przy okazji. W programie Trzecim Polskiego Radia zabroniono puszczać Maanamu, ograniczono liczbę koncertów (kiedyś nawet TSA dostało nakaz zagrania jednego koncertu, gdyż obawiano się zamieszek) – to główne konsekwencje owych pamiętnym wydarzeń. Z drugiej strony Stan Wojenny zainspirował powstanie takich utworów jak Night Patrol Maanamu i Autobiografia Perfectu, bądź też kolejne hymny pokolenia.


Urodzeni z jabolem w dłoniach

Wielu z tych, którzy na początku lat 80 rozpoczęli zawrotną karierę, było już w dużej części około trzydziestoletnimi ludźmi. Każdy wie, że im dalej od 18 roku życia, tym bardziej staro i słabo czuje się człowiek, wkrótce musiały więc pojawić się, niestety, wszelakiej maści używki. W końcu granie nawet dwóch koncertów dziennie wymaga sporo wysiłku, nic więc dziwnego, że niektórzy przed występem musieli nieco się "naspidować". Skutkami tego były zdemolowane hotelowe pokoje, ale również groźne uzależnienia i szkody psychiczne. Szczególnie zapada w pamięć incydent z udziałem Lady Pank, kiedy to Jan Borysewicz nie wytrzymał i pokazał ludziom co nieco. Pewnie nie było tam żadnych dzieci, niemniej koncert odbył się 1 Czerwca, więc gazety mogły pisać, że Lady Pank skompromitował się wyjątkowo zbereźnie podczas koncertu z okazji dnia dziecka. Wynikiem tego zdarzenia było niestety, wycofanie się na jakiś czasu kapeli z działalności.


Jak wiadomo z teorii ewolucji, słabsze gatunki z czasem zastępują te silniejsze i bardziej przystosowane, nic więc dziwnego, że zaraz wyrosło kolejne pokoleniemłodzieńców, którzy urodzili się z Jabolem w dłoniach :) No, ale to już temat na kolejny odcinek.


-------------------------------------------------------
Inne materiały na temat tego okresu historii:
Marcin Gajewski "Rockiem na całe zło. Boom polskiego rocka w latach 80" wyd: Gad Records - książka do kupienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz