Przypomnijmy sobie
historię Polskiego Rocka. Ten krótki cykl kieruję przede wszystkim
do młodych i do tych, którzy nie zagłębiali się jeszcze w
historię Big bitu. To nie będzie tylko suche omówienie faktów,
postaram się wzbogacić go o moje osobiste refleksje na temat
poszczególnych etapów historii. Zapraszam do pierwszego odcinka,
opisuje on rock'n'roll z lat około 1957-1967!
Na
początku trzeba uświadomić sobie jak wygląda w tych czasach
Polska. Przecież to głęboki PRL, gdzie z telewizji nasi rodzice i
dziadkowie dowiadywali się, jaki panuje tutaj dobrobyt i porządek.
Ludzie mieli pracować na rzecz ustroju, ewentualnie siedzieć w
równych rzędach, ubrani w krawaty bądź szare swetry. Wszelkie
odstępstwa od normy władza tępiła. Wiedząc to łatwo zrozumieć,
jak ludzie musieli czuć się wyzwoleni, słuchając takiego Billego
Ramseya szalejącego na swoim fortepianie (Sopot 1957), czy potem skaczących po
scenie Rolling Stonesów (Warszawa 1967).
Nic
więc dziwnego, że w tym okresie powstało tysiące zespołów
naśladujących ten nowy Amerykański styl. Co prawda pierwszy Rock'n'rollowy zespół, wymyślony przez Franciszka Walickiego o
nazwie Rhythm'n'blues (1959) został pokonany przez władzę, to
jednak wszystko to pozostawało w głowach ludzi i nic nie mogło
tego zatrzeć z pamięci. Dlatego też podejmowano się różnych
sposobów na to, aby móc rozprzestrzeniać ukochaną muzykę w
państwie porządku i posłuszeństwa – czy to poprzez wymyślenie
dla Polskiej odmiany Rocka nazwy Big Bit (nie wiem tylko, dlaczego
władza to zaakceptowała, przecież to również angielska nazwa),
czy też stylizacja piosenek na muzykę ludową (Breakout, czy
Skaldowie).
Polska twórczość tego okresu nie zawierała w żadnym razie znamion jakiegoś
buntu. Znaczna część muzyki to były tylko i wyłącznie kalki
zachodnich utworów, a i teksty nie poruszały jakichś ważnych
kwestii. Bo czyż słowa: "Mama nasza mamo, nasza droga mamo /
nie bądź na nas taka zła / że nasze dziewczyny, że nasze
dziewczyny / że kochamy je aż tak" nosiły jakieś przesłanie?
Chyba tylko dla nastolatków, a nie całego narodu!
Na
szczęście wkrótce miało się to zacząć zmieniać – ale o tym opowiem
Wam w kolejnym odcinku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz