Administracja
Obędę się bez karuzeli
Zwłaszcza sny o dniu pod wodą i przebudzonych
dzieciach, tak rzeczywistych jak wrażenie
końca prozgnozy. Cienkie rejestry i pójście
w stronę tej pierwszej, odpowiednio zerwanej
sonaty. Z błędem, albo bez błędu, nieznacznie
naznaczonym porządkiem. Czekaniem na powrót
z dworca; ciemnego, odpowiednio głuchego
dworca. I potem przechodzi się do sali obok.
Stajemy pod ścianą. Constans. Więc proszę cię:
nic sobie nie wyobrażaj, pomimo podwójnych
zaprzeczeń. Jest tylko jedno uzasadnienie,
później mnie wykruszą z tego szaleństwa.
ftnsdh76aa9 dnh6sa789 2006-06-24 23:40:48
rozumiem, że to jest tzw. wiersz o wszystkim - czyli: weź tygielek poety polskiego dodaj do niego wszystko - od kaszanki po drzem z porzeczki odlej sie do niego w proporcji pół na pół, czytając w trakcie cierpienia młodego wertera - a po chwili z tygla wyskoczy wiersz o wszystkim
..J H... | 2006-06-24 23:49:26
Etam. To o piciu Becherovki u poety, który miał mocny debiut.
ftnsdh76aa9 dnh6sa789 | 2006-06-24 23:54:54
no patrz, nie skapłem się
..J H... | 2006-06-24 23:57:53
Nikt tego nie wymagał.
Dobranoc, spać idę. Jeszcze tylko sobie kanapeczkę zrobię. Z serkiem topionym i pomidorem.
ftnsdh76aa9 dnh6sa789 | 2006-06-25 00:02:39
Dodaj komentarz