27     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : [X-BOX] OTOGI: Myth Of Demons RECENZJA


OTOGI: Myth Of Demons - RECENZJA [X-BOX]

"TomisH"


Kręcą was klimaty feudalnej Japonii? Na widok demonów z kraju kwitnącej wiśni cieknie wam ślinka? Uwielbiacie Anime i ‘Siedmiu samurajów’ Kurosawy? A może po prostu macie ochotę od czasu do czasu się ‘wyżyć’? Tak, czy siak - OTOGI to gra dla Was.



WSTĘP
„W OTOGI przychodzi nam kierować losami pradawnego, ‘nieumarłego’ wojownika Raikoh, który musi stawić czoła hordzie demonów zagrażających zarówno światu materialnemu, jak i jego ‘niematerialnemu’ odbiciu – wymiarowi umarłych. Przez ponad 25 poziomów nasz bohater będzie starał się podołać zadaniu bez litości masakrując przeciwników około 30 rodzajami broni jak i potężnymi czarami z trzech domen.” – tak mogłaby wyglądać oficjalna notka prasowa. Brzmi zachęcająco? Jak najbardziej…

To pan jest bramkarzem w tym lokalu tutaj?


PIERWSZY RZUT OKA
Gra wita nas planszą tytułową, z której po wciśnięciu START przechodzimy do opcji NEW GAME/LOAD GAME. Wybieramy nową rozgrywkę i okazuje się, że klimatyczna muzyka, która przygrywała nam w tle, była tylko przedsmakiem tego, co czeka nas już podczas samej rozgrywki. Dziwne tak zaczynać recenzję od ścieżki dźwiękowej, ale to ona właśnie w OTOGI wychodzi na pierwszy plan. Proponuję eksperyment – włączcie znajomej/znajomemu grę, ale niech ma zamknięte oczy. Niech wsłucha się w prostotę i za razem genialność muzyki, pozna ‘smak’ japońskich instrumentów. Dopiero potem niech przyjdzie czas na…

Ciekawe czy w lesie bambusowym są grzyby…


SZOK GRAFICZNY
OTOGI to jedna z najlepszych gier graficznych na ‘Czarną Skrzynkę’. Kropka. Począwszy od dbałości o detale na zbroi głównego bohatera, poprzez mroczne, choć trochę ‘wykręcone’ potwory [jednak jak najbardziej komponujące się z ‘japońskim’ klimatem gry], na wymodelowaniu otoczenia kończąc. Architektura lokacji olśniewa przepychem, lecz etapy są zarazem troszkę małe, za to w pełni ‘destruktywne’. Ile razy grając w coś na konsoli myśleliście: „Ale fajny budynek. Szkoda, że nie mogę go rozwalić ;)”? Niesamowite w OTOGI jest to, że właśnie możecie… Tu nie ‘szukacie klucza do drzwi’, tutaj ‘uprzejmie pukacie’. Nie chce wam się wchodzić na szczyt wieży? Czemu nie ‘przyciąć’ jej do waszego poziomu? Po przejściu etapu zastanawiacie się, co by jeszcze zrównać z ziemią. I tutaj właśnie przychodzi czas na element zwany…

GAMEPLAY
Ciąć, zniszczyć, zburzyć, rozwalić – takie jest motto gry. Idziemy przez poziom jak huragan – niszcząc wszystko na swojej drodze. Mało tego – gra nas za to punktuje, wyznaczając oceny za ‘wyczyszczenie’ etapu. Nasze ‘postępy’ są także zapisywane i w każdej chwili możemy powrócić do naszego ‘krajobrazu zniszczenia’ albo zacząć etap niejako ‘od nowa’. Dodatkowym motywem do destrukcji, są poukrywane w elementach otoczenia dusze, które trzeba uwolnić. W miarę odnajdywania ich i przyczyniania się do ‘degradacji środowiska naturalnego’ gry dostajemy za wszystko to pieniążki. A wiadomo – jak pieniążki, to muszą one po coś być.
Mamy więc sklep, gdzie kupujemy broń, czary i akcesoria przydatne nam w rozgrywce oraz reperujemy stępioną na demonach broń [inaczej zadaje ona mniej obrażeń]. Dużo ekwipunku, niejednokrotnie zmyślnie ukrytego, możemy znaleźć ponadto ‘na planszy’. Do odszukania są także ‘bańki’ zwiększające nam pulę życia – bez nich nie pociągniemy długo…
Ciąąąągle paadaaaaaa…


GAMEPLAY
Ciąć, zniszczyć, zburzyć, rozwalić – takie jest motto gry. Idziemy przez poziom jak huragan – niszcząc wszystko na swojej drodze. Mało tego – gra nas za to punktuje, wyznaczając oceny za ‘wyczyszczenie’ etapu. Nasze ‘postępy’ są także zapisywane i w każdej chwili możemy powrócić do naszego ‘krajobrazu zniszczenia’ albo zacząć etap niejako ‘od nowa’. Dodatkowym motywem do destrukcji, są poukrywane w elementach otoczenia dusze, które trzeba uwolnić. W miarę odnajdywania ich i przyczyniania się do ‘degradacji środowiska naturalnego’ gry dostajemy za wszystko to pieniążki. A wiadomo – jak pieniążki, to muszą one po coś być. Mamy więc sklep, gdzie kupujemy broń, czary i akcesoria przydatne nam w rozgrywce oraz reperujemy stępioną na demonach broń [inaczej zadaje ona mniej obrażeń]. Dużo ekwipunku, niejednokrotnie zmyślnie ukrytego, możemy znaleźć ponadto ‘na planszy’. Do odszukania są także ‘bańki’ zwiększające nam pulę życia – bez nich nie pociągniemy długo… dobry adwokat z Łodzi do sprawy rozwodowej

Eeee, zastałem Jolkę?


REFLEKSJE
OTOGI jest wspaniałe i frustrujące zarazem. Kamera jak zwykle w produkcjach tego typu nie pomaga, na szczęście można dowolnie regulować kąt widzenia za pomocą prawej gałki. Są poziomy, które ‘przelecicie’ jak wiatr przez pole, w innych utkniecie zaś na amen rzucając padem o ścianę. Jeśli ktoś nie ma odrobiny samozaparcia szybko odłoży tytuł ten na półkę, a szkoda, bo gdy oddacie się rozgrywce bez reszty gra bogato wam to wynagrodzi…
No i "rozpierducha" jest nieziemska 8P




27     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : [X-BOX] OTOGI: Myth Of Demons RECENZJA