Zabójstwo Papały. 15 lat śledztwa, 11 wersji wydarzeń i brak winnych [5 GŁÓWNYCH PODEJRZANYCH]

Jak to możliwe, że w ciągu 15 lat od śmierci gen. Marka Papały policja nie była w stanie rozwiązać tej sprawy? W śledztwie rozpatrywano już 11 wersji, jednak do tej pory prokuratury kłócą się, która jest bardziej prawdopodobna. W ubiegłym roku łódzcy prokuratorzy zaskoczyli całą Polskę informacją, że śmierć generała była przypadkowa, w trakcie napadu. Tej wersji nie przyjmuje jednak prokuratura warszawska.

Nadal mamy więc kilka scenariuszy wydarzeń. I pięć osób, których udział w sprawie uważa się za najbardziej prawdopodobny.

Dzisiaj zapadł wyrok ws. zabójstwa byłego szefa policji gen. Marka Papały. Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił oskarżonych - Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z. ps. Słowik. Bogucki był oskarżony o obserwowanie miejsca zbrodni oraz nakłanianie do zabójstwa, "Słowik" - o nakłanianie do zabójstwa.

Oskarżonym formalnie groziło dożywocie. Prokuratura żądała dla Boguckiego 15 lat więzienia, dla "Słowika" - 8 lat. W związku z ubiegłorocznym zwrotem w sprawie obrona liczyła na uniewinnienie swoich klientów. Ryszard Bogucki nie stawił się na dzisiejszym ogłoszeniu wyroku.

Pięciu głównych podejrzanych

Trzej dotychczasowi główni podejrzani - Bogucki, "Słowik" oraz polonijny biznesmen Edward Mazur, powiązani zostali z zabójstwem gen. Marka Papały przez zeznania Artura Zirajewskiego, płatnego zabójcy, który w 2010 roku w niewyjaśnionych okolicznościach zmarł w szpitalu więziennym. Zirajewski po raz pierwszy zaczął mówić śledczym o zabójstwie byłego szefa policji w 1999 roku.

Andrzej Z. ps. Słowik:

Andrzej Z. ps. Słowik jest oskarżony o nakłanianie do zabójstwa Papały. Za zamordowanie byłego szefa policji miał oferować 40 tys. dolarów. Jak wynika z zeznań Zirajewskiego, w kwietniu 1998 r. odbyło się spotkanie w hotelu Marina w Sopocie. Podczas tego spotkania Zirajewski miał słyszeć, że Nikodem Skotarczak (trójmiejski gangster, dla którego Zirajewski pracował jako ochroniarz) oraz nieznani mu mężczyźni mieli rozmawiać o tym, że "tego psa trzeba pozbyć się jak najszybciej, bo się wycofał" i "trzeba to załatwić jak najszybciej, bo ma wyjechać za granicę".

Mężczyźni mieli czekać na sygnał od "człowieka z MSW" i sugerować, że chodzi o jakiś "układ interesów". Zirajewski wywnioskował, że chodzi o przemyt narkotyków. - Odniosłem wrażenie, że wiodącą osobą w sprawie Papały jest Edek (Mazur - red.) - mówił w późniejszych zeznaniach z 1999 r. Skotarczak miał powiedzieć Zirajewskimu, że jego rozmówcami w Marinie byli m.in. "Słowik" i Edward Mazur. Według Zirajewskiego zlecenie za 40 tys. dolarów przyjął gangster Siergiej S. Nazwisko Papały Zirajewski skojarzył dopiero po jego zabójstwie w 1998 r.

Edward Mazur:

Te same zeznania Zirajewskiego obciążają polonijnego biznesmena Edwarda Mazura. Ponadto gangster twierdził, że Skotarczyk powiedział mu, że Mazur finansuje działalność polityczną Leszka Millera z przemytu narkotyków (Miller nazwał później te zeznania "bzdurami"). W układzie przeszkodą miał być Papała. Zirajewski tak opowiadał o jednym ze spotkań Mazura z gangsterami: "Rozmowa trwała około godziny, głównie mówił Mazur. Powiedział, że zależy mu na zabiciu Papały, który 'jest dużą przeszkodą w dalszych interesach'. Mazur pokazał wyciętą z gazety fotografię Papały". Z zeznań świadków wynika, że Mazur miał wziąć na siebie poszukiwania gangsterów, którzy zgodzą się wykonać zlecenie zabójstwa. Biznesmen był również jedną z ostatnich osób, które widziały Papałę przed śmiercią. Spotkali się oni w dniu zabójstwa w domu emerytowanego generała Służby Bezpieczeństwa Józefa Sasina. Papała powiedział Mazurowi, że z domu Sasina pojedzie na Dworzec Centralny, by odebrać z pociągu kogoś z rodziny. Jednak pociąg znacznie się spóźniał i Papała wrócił do domu sam. Został zastrzelony, gdy wysiadał z samochodu".

Mazur był już raz w Polsce zatrzymany i przesłuchany w sprawie zabójstwa - w 2002 r. Został jednak wypuszczony i wyjechał z Polski. Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie tego zwolnienia Mazura, nie dopatrując się przestępstwa. W 2007 r. amerykański sąd nie zgodził się na jego ekstradycję do Polski, uznając, że dowody nie są wystarczające, a Zirajewski - niewiarygodny jako główny świadek oskarżenia.

Ryszard Bogucki:

Bogucki jest oskarżony o obserwowanie miejsca zabójstwa byłego szefa policji. Ponadto, w 1998 roku, miał oferować gangsterowi Zbigniewowi G. 30 tys. dolarów za morderstwo Papały. "Czy byłbyś w stanie zabić kogoś ważnego za duże pieniądze?" - miał zapytać G. i dodać, że chodzi o Papałę. G. jednak odmówił. "Najlepiej zapomnijmy o tej sprawie" - miał powiedzieć. Bezskuteczne nakłanianie do zabójstwa również znalazło się w akcie oskarżenia przeciwko Boguckiemu.

Cztery lata po zbrodni Bogucki został rozpoznany przez wdowę po generale. Widziała, jak odchodził z parkingu przed blokiem Papałów przy ul. Rzymowskiego w Warszawie, gdzie miał stać na czatach. Dlatego Bogucki odpowiada także za współudział w zbrodni.

Jeremiasz Barański, ps. Baranina:

W sprawie zabójstwa Papały pojawiała się również hipoteza, jakoby związek z morderstwem miał wiedeński mafioso Jeremiasz Barański, ps. Baranina. Wskazał na niego jeden ze świadków w sprawie - Marcin P.

"Baranina" miał być zainteresowany śmiercią byłego szefa policji, wcześniej zlecił śledzenie go. P. zeznał, że po zabójstwie Papały pilnujący interesów Barańskiego Rafał K. ps. "Gruby" polecił mu zniszczyć komórkę, a później wyrzucić do Wisły "rzeczy od Papały" - prawdopodobnie naboje. Zeznania Marcina P. wskazują, że "Gruby" mógł zajmować się zorganizowaniem zabójstwa.

P. wspomina także, że w 1998 roku "Gruby" zaopiekował się Kazimierzem K. ps. "Zgred", który wtedy wyszedł z więzienia. Ten ostatni miał mu któregoś dnia żalić się: "Zrobiłem coś dla Rafała ["Grubego"], ale jak się z mediów dowiedziałem, o kogo chodzi, ubyło mi dziesięć lat życia, przez kilka dni nie wychodziłem z domu. Taki byłem posrany". Marcin P. zeznaje, że jego zdaniem chodziło o zabójstwo Papały. W tej sprawie prokuratura nie dysponuje jednak niczym, poza zeznaniami P. "Gruby" został zastrzelony trzy miesiące po zabójstwie Papały, "Baranina" powiesił się w areszcie w 2003 roku, a "Zgred" gdzieś zniknął - zdaniem Marcina P. prawdopodobnie został zastrzelony.

Igor Ł. ps. Patyk:

Najnowszy podejrzany ws. zabójstwa Papały to Igor Ł. ps. Patyk. W ubiegłym roku łódzka prokuratura apelacyjna ujawniła, że - według jej ustaleń opartych na zeznaniach świadka koronnego Roberta P. - "Patyk" zastrzelił Papałę podczas napadu rabunkowego, próbując ukraść jego samochód.

Ł. był wtedy członkiem grupy złodziei luksusowych samochodów. W momencie zabójstwa byłego szefa policji był na miejscu zbrodni. Sam zgłosił się też na policję i wyznał, że widział morderstwo, kiedy próbował ukraść samochód. W swoich zeznaniach, jako wśród sprawców, wskazywał m.in. Ryszarda B., jednego z przywódców grupy przestępczej z Pruszkowa. Przez lata miał status świadka koronnego.

Łódzka prokuratura przesłała sądowi protokoły zeznań Roberta P. (obciążającego "Patyka") i osób przezeń pomawianych. Nie wpłynęło to na zmianę stanowiska warszawskiej prokuratury, która oskarża Boguckiego i "Słowika". Prok. Jerzy Mierzewski mówił sądowi, że wersja śledczych z Łodzi jest "kompletnie niewiarygodna".

Zabójstwo Marka Papały.

Marek Papała urodził się 4 września 1959 roku w Pruchniku. Był oficerem Milicji Obywatelskiej i policji, a od stycznia 1997 roku do stycznia 1998 roku zajmował stanowisko Komendanta Głównego Policji.

Papała jako szef policji zaostrzył walkę z przestępczością zorganizowaną i wsadził za kratki tysiące różnego rodzaju kalibru przestępców, w tym szefów gangów z Pomorza Zachodniego. Za jego kadencji przechwycono przesyłki narkotyków zamówionych z Kolumbii przez mafię pruszkowską, udało się również zahamować przemyt na przejściu granicznym w Terespolu. Ponadto Papała skutecznie walczył z korupcją w policji, doprowadził do zwolnienia wielu funkcjonariuszy.

25 czerwca 1998 roku generał Marek Papała został zastrzelony w Warszawie w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W śledztwie rozpatrywano jedenaście wersji wydarzeń, przesłuchano około 400 świadków - kilkudziesięciu z nich wielokrotnie. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura - m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech. Do tej pory sądzono, że zleceniodawcą zabójstwa Papały był Edward Mazur, który przebywa w USA.

Sprawę prowadziła najpierw Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. śledztwo przekazano Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi.

Chcesz na bieżąco otrzymywać najważniejsze informacje? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.