Polski turysta zgubił się w Jesenikach

KS
Czeskie służby górskie będą się teraz domagać od polskiego turysty zapłaty za akcję poszukiwawczą.
Czeskie służby górskie będą się teraz domagać od polskiego turysty zapłaty za akcję poszukiwawczą. KS
Rodzinę uspokoił, że jest u kolegi. Tymczasem był w opałach.

35-letni mieszkaniec Prudnika zgubił się w sobotę w czasie X Prudnickiego Maratonu Pieszego. To impreza turystyczna, organizowana przez miejscowy oddział PTTK.

Najdłuższa i najtrudniejsza trasa maratonu w tym roku wiodła z przełęczy Cervenohorskie Sedlo w Jesenikach do Prudnika (54 kilometry po górach, częściowo po nie oznakowanych szlakach).

35-latek wystartował o 5.30 razem z 33-osobową grupą. Po drodze maratończycy rozdzielili się. Młody turysta stawił się po trzech godzinach na pierwszym punkcie kontrolnym na przełęczy Widelski Krzyż, na następne nie dotarł. Miał przy sobie telefon komórkowy, ale nie prosił organizatorów o pomoc.

- Czekaliśmy na niego do zmroku na mecie koło Prudnika - relacjonuje Józef Michalczewski, szef prudnickiego PTTK. - Potem pojechaliśmy sprawdzić do jego domu. Rodzice powiedzieli nam, że przysłał im sms-em wiadomość, że wycofał się z rajdu i będzie nocował u kolegi. To nas uspokoiło.

Tymczasem o godz. 21 Prudniczanin zadzwonił w Czechach na telefon alarmowy. Stwierdził, że nie wie gdzie jest i potrzebuje pomocy.

Czeska Horska Służba rozpoczęła akcję poszukiwawczą angażując do niej helikopter. Tymczasem zagubiony przenocował w lesie koło Petrovic po południowej stronie Kopy Biskupiej.

Następnego dnia rano sam dotarł do drogi, a potem do najbliższej wioski. Rodzina przyjechała po niego na posterunek policji w Albrechticach.

Czeskie służby górskie będą się teraz domagać zapłacenia za akcję poszukiwawczą.

- Turysta jest ubezpieczony jako członek PTTK. Do kwoty 6 tys. euro rachunek zapłaci ubezpieczyciel - mówi Michalczewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska