Być mężczyzną w XXI wieku

Macho czy metroseksualny, żyjący pod presją czy wieczny chłopiec bez zobowiązań. Łajdak czy ofiara? Jaki jest współczesny mężczyzna? Jak sobie radzi? Co chce osiągnąć i jak do tego dąży?

Kiedyś mężczyzna miał żywić i bronić, walczyć z niesprawiedliwością i o wolność. Do niemęskich zadań należało np. zajmowanie się dziećmi. Dziś tradycyjne pojęcie męskości się zmieniło. Młodzi mężczyźni, w pracy czy w domu, muszą szukać równowagi między tradycyjnymi a nowoczesnymi wzorcami. Tworzyć z nich własną definicję męskości i odnaleźć się w świecie hołdującym zasadom równości, tolerancji. Poszczególne wzorce w dużym stopniu zależą od lokalnych uwarunkowań. Discovery Channel przeprowadziło bada- nie obejmujące 12 000 mężczyzn z 15 państw. Pokazało ono, że często są zagubieni, ich życie jest bardziej złożone niż niegdyś i wywierana jest na nich silniejsza presja, by sprostali wymaganiom stawianym przez nowe role życiowe. Polacy również szukają własnego miejsca gdzieś pomiędzy stereotypem macho a mężczyzną tzw. metroseksualnym.

Eksperci Discovery Channel wyróżnili wśród mężczyzn w wieku 25-39 lat cztery typy o zbliżonych zapatrywaniach na życie i postawach wobec otaczającej ich rzeczywistości.

typ I - Nowoczesny i powściągliwy

Okazało się, że aż dwóch na pięciu Polaków reprezentuje typ określany w ten sposób. To najliczniejsza w naszym kraju grupa młodych mężczyzn - 38 proc. Bardziej nowocześni i powściągliwi od nas są Skandynawowie oraz Francuzi. Średnia europejska jest nieco niższa od polskiej i wynosi tylko 34 proc.

Jaki jest mężczyzna nowoczesny i powściągliwy? Charakteryzuje go przede wszystkim nowoczesne podejście do relacji partnerskich. Okazuje on szacunek partnerce, przyznając jej równe prawa w związku. W domu przejmuje część tzw. kobiecych obowiązków, potrafi prać, gotować i nie wstydzi się ani tego robić, ani o tym mówić. "Dzisiejszy mężczyzna wie, że musi się starać, żeby być z kobietą i jest gotów taki wysiłek podjąć" - stwierdza w ankiecie Loming z Francji.

Nowoczesny i powściągliwy z przy-jemnością poświęca czas rodzinie i pragnie uczestniczyć w wychowaniu dzieci. Więź z bliskimi uważa za bezcenną, a okazywanie uczuć za naturalne. "Prowadzę własną firmę, jednak bycie ojcem trojaczków jest o wiele fajniejsze" - wyznaje Fredrik ze Szwecji. Mariusz z Polski przyznaje: "Ojciec dał mi dobry przykład, jak zyskać szacunek, jednak ja, w stosunku do moich dzieci, wolę być bardziej otwarty w sprawach intymnych i emocjonalnych". Nowoczesny i powściągliwy lubi spędzać czas w gronie znajomych. Ze względu na silną koncentrację na rodzinie nie ma go wiele na własne zainteresowania. Nie wywołuje to w nim jednak napięć czy frustracji, bo grupa nowoczesnych i powściągliwych to w 15 proc. zrelaksowani luzacy. Tylko 8 proc. jest tych, którzy gonią za nowinkami technicznymi i najnowszymi gadżetami. Dla reszty tej grupy (11 proc.) większą wartość stanowi możliwość spędzania czasu z rodziną i przyjaciółmi. Dlatego nie pozwalają, by praca przesłoniła im całe życie. Stres związany z wykonywaniem zawodu starają się zostawiać za drzwiami swojej firmy.

typ II - Żywiciel pod presją

Co czwarty badany Europejczyk, w tym również Polak, to przedstawiciel tej grupy mężczyzn. Żywiciel pod presją to prawdziwy tradycjonalista w podejściu do kwestii partnerstwa i rodzicielstwa. Czuje się odpowiedzialny za swoją rodzinę, zobowiązany, by zapewnić jej godne życie. Jednak - jak zwierza się 32-letni Dawid z Hiszpanii - "Dawniej mężczyzna miał pracę na całe życie. Teraz praca jest niepewna, słabo płatna i ogromnie stresująca".

Żywiciel pod presją uważa, że jego obowiązkiem jest otoczenie bliskich opieką, więc na nich zazwyczaj skupia całą swoją uwagę. Tradycyjnie postrzega także rolę kobiety, twierdząc, iż nie powinna ona pracować, lecz zająć się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu. Sam jest dumny z bycia głową rodziny. "Nasze małżeństwo jest tradycyjne - mamy swoje role: ja troszczę się o sprawy finansowe, a moja żona dba o dom, o dzieci i o potrzeby emocjonalne rodziny" - mówi Filippo z Włoch. Czynności takie jak sprzątanie czy gotowanie żywiciel rodziny uważa za typowo kobiece. Oczywiście nie odmówi partnerce wymiany żarówki czy wbicia kilku gwoździ. Ciekawe, że największą reprezentację żywicieli pod presją zidentyfikowano w Rumunii, gdzie ten typ prezentuje aż siedmiu na dziesięciu mężczyzn.

Żywiciel często znajduje się pod podwójną presją. Z jednej strony poczuwa się do odpowiedzialności za swą rodzinę, z drugiej strony bardzo zależy mu na dobrej opinii pracodawcy. Aby utrzymać się na stanowisku, rezygnuje z urlopu, pracuje po kilkanaście godzin dziennie, nawet w weekendy. Nie wystarcza, że jest dobry w tym, co robi - on chce być doskonały.

"Młodych mężczyzn najbardziej dziś stresuje bezrobocie. Można bardzo ciężko pracować za małe pieniądze i nie mieć perspektyw na zmianę swojej sytuacji. Ten rodzaj presji jest trudny do zniesienia dla ludzi w moim wieku" - mówi 30-letni Piotr z Polski. A Max z Rosji wyznaje, że największa presja w jego życiu wiąże się z pieniędzmi. "Koszty życia w Moskwie są bardzo wysokie. Pieniądze są moim największym zmartwieniem, ponieważ chciałbym mieć dom, chciałbym podróżować, a obecnie nie mam na to szans" - tłumaczy Max.

Kolejnym źródłem presji jest egocentryzm żywiciela, który wymusza na nim potrzebę ciągłego doskonalenia i nieustannego wyznaczania sobie ambitnych celów osobistych. Próba sprostania wszystkim wymaganiom często prowadzi do napięć i frustracji.

"Największy stres w życiu młodego człowieka wiąże się z tym, że powinien dużo zarabiać, a równocześnie mieć jakąś sensowną pracę" - wyjaśnia Daniel mieszkający w Szwecji.

Typ III - Unikający zobowiązań

Mamy w Polsce jedną z największych w Europie grupę mężczyzn zaliczanych do tej kategorii. Należy do niej jeden na pięciu mężczyzn (21 proc.). Więcej unikających zobowiązań jest tylko w Hiszpanii - 26 proc. i w Turcji - 30 proc. Średnia europejska jest znacznie niższa i wynosi 14 proc. O czym to świadczy? Chyba o tym, że dla tych młodych Polaków droga do dojrzałości i odpowiedzialności jest długa i zawiła.

Unikający zobowiązań to najczęściej single, niezależni i zorientowani na siebie, stroniący od obowiązków. Nie czują się gotowi na poważne związki. Choć mają po 25-39 lat, w małżeństwie widzą się najwcześniej za kilka albo nawet za kilkanaście lat.

"Największa presja, jaką odczuwam ze strony społeczeństwa, rodziców i siebie samego, to oczekiwanie, żebym się ustatkował. Mam świadomość, że nie robię w tym kierunku tego, co powinienem, ale jestem jeszcze przecież za młody" - wyznaje 33-letni Ian z Wielkiej Brytanii.

Dla unikających zobowiązań najważniejsza jest zabawa. Imprezy, poznawanie nowych ludzi - to ich kręci. Praca jest dla nich przede wszystkim źródłem pieniędzy. Chcą zarabiać dużo jak najmniejszym kosztem. Rzadko zmieniają miejsce pracy, bo nie mają ochoty podejmować trudu dostosowywania się do nowego otoczenia. Nie mają też szczególnych zainteresowań, gdyż poświęcenie się konkretnemu hobby wymagałoby od nich zbyt wiele zaangażowania. Mężczyźni unikający zobowiązań lubią spędzać czas leniwie, stroniąc od aktywnego wypoczynku. Nie wykazują również zainteresowania życiem politycznym, a oddawanie głosów w wyborach powszechnych uważają za stratę czasu. Mathias z Niemiec mówi bez ogródek: "Kraje Zachodu okradają biedniejsze państwa, a my dzięki temu przestępstwu możemy żyć tak, jak chcemy".

typ IV - Wszystko o mnie

Najrzadziej występującym w Polsce typem mężczyzny jest egocentryk określany mianem "wszystko o mnie". W Polsce zaklasyfikowano do niego zaledwie 16 proc. respondentów, podczas gdy średnia europejska to 25 proc., a najwyższa, niemiecka, aż 48 proc.

Mężczyzna z tej kategorii uważa, że nie jest jeszcze gotowy na założenie rodziny, ale nie wyklucza, że kiedyś się ustatkuje. Skupia się na sobie i pielęgnowaniu licznych przyjaźni i znajomości. Ważna jest dla niego praca, która go interesuje, ale ponad wszystko stara się zachować równowagę pomiędzy czasem dla siebie a sprawami zawodowymi. Sukces utożsamia on ze statusem materialnym i byciem dobrym w jakiejś konkretnej dziedzinie - chce być ekspertem.

"Mężczyźni najbardziej martwią się o pieniądze - nigdy nie jest ich bowiem za dużo, a nikt nie chce zostać w tyle za przyjaciółmi i kolegami" - zwierza się Jan z Holandii.

Mężczyzna wszystko o mnie jest pewny siebie i bardzo lubi imponować innym. Od unikającego zobowiązań różni się tym, że angażuje się w pracy, aktywnie wypoczywa, lubi podróżować i dąży do zdrowego stylu życia, a poza tym wręcz przesadnie dba o siebie, pracuje nad wyglądem i kondycją fizyczną. Codzienny rytuał Roberta z Włoch nie sprowadza się wyłącznie do golenia: "Stosuję peeling złuszczający, krem do twarzy i krem pod oczy. Co drugi dzień wyskubuję sobie brwi, a co dziesięć dni chodzę do fryzjera".

Mężczyzna wszystko o mnie nie chce jednak, żeby przylgnęła do niego etykietka próżniaka i lalusia, więc nie afiszuje się ze swymi staraniami. Zazwyczaj ma wiele zainteresowań i jest zorientowany proekologicznie. To typ ekstrawertyka lubiącego poznawać nowe osoby, otwartego i życzliwego innym. Taki jest Marc z Niemiec: "Nie interesuję się polityką. Mój wkład ma bardziej osobisty charakter. Korzystam z odnawialnych źródeł energii, nie kupuję żywności modyfikowanej i jeżdżę rowerem".

Nie ma kryzysu męskości

Dr Jacek Kochanowski, socjolog, Wydział Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji, Uniwersytet Warszawski

Świat dzisiejszych dwudziesto- i trzydziestolatków wydaje się być radykalnie odmienny od świata ich rodziców. Czy rzeczywiście jest inny? Od końca lat 60. istotnie zmieniło się wiele. Dziś standardem jest partnerski model związku i negocjowanie pomiędzy partnerami wszystkich ważnych decyzji. Mężczyźni nauczyli się wreszcie, że mają emocje i muszą umieć nimi zarządzać, zamiast je ignorować. Nauczyli się także, że wizyta u kosmetyczki nie oznacza bezpowrotnego zaprzepaszczenia męskości. Ale w ogromnym stopniu pozostali wierni tradycyjnym modelom ról płciowych: choć opóźniają posiadanie dzieci, deklarują, że ojcostwo jest bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym, zadaniem życiowym. Choć doceniają znaczenie czasu wolnego i rozwoju własnej osobowości, wciąż uważają, że decydujący sprawdzian czeka ich na rynku pracy. Zmiany, jakie zachodzą w ich stylu życia, odzwierciedlają zmiany globalne. Skoro - w pewnym sensie wracając do korzeni - zamieniamy się w społeczeństwo podróżujących nomadów, nic dziwnego, że także mężczyźni deklarują gotowość do zmian miejsca zamieszkania. I rzeczywiście się przenoszą w związku z działalnością zawodową. Skoro technika opanowała nasze życie, to mężczyźni muszą znać się na tych wszystkich elektronicznych gadżetach. Człowiek zmienia i udoskonala technikę, ale także technika zmienia człowieka. Czy udoskonala? To jedno z pytań, na które odpowiedzi można poszukać w prezentowanym badaniu. A zatem - choć zmiany następują i to w niespotykanym tempie, w gruncie rzeczy nie dotyczą tego, co stanowi wyznacznik męskości w tradycyjnych, dziedziczonych kulturowo, normach płciowych. Nie ma zatem żadnego "kryzysu męskości" - oto wniosek, jaki płynie z tych badań.

Trudna droga do dojrzałości

Prof. Irena E. Kotowska, Zakład Demografii, Instytut Statystyki i Demografii, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

Wiek 25-39 lat to czas podejmowania ważnych decyzji życiowych: opuszczenia domu rodzinnego, wejścia na rynek pracy, tworzenia własnej rodziny. Trendem ogólnym jest późniejsze niż dawniej podejmowanie pracy, zwłaszcza w pełnym wymiarze. Wynika to z wydłużenia okresu nauki oraz przemian zachodzących na rynku pracy, zrodzonych przez postęp technologiczny i procesy globalizacyjne. Zagrożenie utratą pracy i nieciągłością zatrudnienia jest odczuwane przez mężczyzn jako szczególna presja. Nadal bowiem - mimo rosnącej aktywności zawodowej kobiet - przypisywana jest im rola głównego żywiciela rodziny. Partnerski model rodziny oznacza współodpowiedzialność zarówno za sferę materialną, jak i obowiązki opiekuńcze, a sprostanie wymogom elastyczności na rynku pracy wiąże się z koniecznością elastycznego negocjowania także podziału obowiązków rodzinnych. Ta zmiana kulturowa nie tylko dokonuje się powoli, ale także jest silnie zróżnicowana terytorialnie. W takich krajach jak Szwecja, Wielka Brytania, Holandia, Francja i Niemcy mężczyźni stosunkowo często deklarują chęć angażowania się w sprawy rodziny. We Włoszech i Hiszpanii (podobnie w Polsce, Rosji, Rumunii) - uświadamiają sobie konieczność zmiany, także wskutek domagania się przez kobiety innych relacji płci w sferze publicznej i rodzinnej. W pierwszej grupie krajów mężczyźni są bardziej świadomi innych oczekiwań wobec ich roli w rodzinie i odkrywają znaczenie tej zmiany ról dla własnego rozwoju i poczucia wartości. W drugiej - występuje stosunkowo silne postrzeganie dokonującej się zmiany ról w kategoriach zagrożenia pozycji mężczyzny.

Wyniki badania ukazały także trudny proces odnajdywania się młodych mężczyzn we współczesnym świecie - mnogość opcji wyboru ścieżki życiowej stwarza więcej możliwości, ale wymaga też więcej wysiłku związanego z dokonywaniem wyboru i więcej poczucia odpowiedzialności. To trudne w warunkach szybkich i głębokich przemian ekonomicznych, społecznych i kulturowych.

Wbrew stereotypom?

Młodzi mężczyźni XXI wieku nie są we wszystkim dobrzy i nie wykonują po kilka zadań jednocześnie. Nie są też silnymi, a równocześnie wrażliwymi łobuzami, ani leniwymi, niebezpiecznymi czy komicznymi prostakami, których pełno w środkach masowego przekazu. Większość z nich stara się wypracować odległą od stereotypów, własną wersję męskości i sukcesu. W otaczającej ich rzeczywistości robią, co mogą, żeby po prostu być sobą.

Więcej informacji na www.discoveryspecies.com

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.