Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

[Dlugie] Polerowac czy nie? - tuners strike back :) (bylo:[teoria] czy ilosc zasysanego w cylinder powietrza...)

1 view
Skip to first unread message

Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 19, 2004, 4:42:11 PM1/19/04
to
Wszystkim tym ktorzy wrzucili ignore na watek ":[teoria] czy ilosc
zasysanego w cylinder..." w zwiazku z zagorzala polemika ktora wywolala moja
niewinna wzmianka nt. polerowania kanalow dolotowych chialem odswierzyc
nieco temat i wywolac z lasu kolejny:) Koniec koncow stanelo na tym
(przynajmniej pomiedzy mna i Andrzejem R) ze na prostych i zwezajacych sie
odcinkach rury lepsza jest powierzchnia gladka a na zakretach i
rozszerzeniach chropowata. Upraszczajac sprawe mozna powiedziec ze zmiany
przekroju kanalu i kierunku przeplywu gazu powoduja powstawanie zawirowan
ktore z kolei wyhamowuja strumien i generalnie napelnianie jest gorsze. W
takich miejscach chropowata powierzchnia powoduje "efekt pilki golfowej" i
dodatkowe zawirowanie spowodowane przez nierownosc powierzchni sprzyja
zminimalizowaniu strat.
Ciekawy tekst rodem z firmy lotus dot projektowania kanalow dolotowych mozna
znalezc tutaj : http://www.cd-adapco.com/news/13/lotus.pdf. Tekst wyjasnia
znaczenie zawirowan a rys nr 2 na pokazuje gdzie zawirowania powstaja.
Podsumowujac krotko tekst, powiem tylko ze
zawirowania w okolicy gniazda zaworu wyhamowuja przeplyw z jednej jego
strony, wspomagajac tym samym turbulencje w komorze spalania. W silnikach
uzytkowych ktore pracuja najczesciej przy czesciowych otwarciach
przepustnicy jest to niezbedne, w silnikach wyczynowych jest to dodatkowa
strata i stad roznice w ksztalcie kanalow ktore ilustruje rys 1.

Tak jak obiecalem podzwonilem po okolicznych firmach tuningowych i jak lisek
chytrusek (he he:) zaczynalem wszedzie rozmowe niewinnie od ew. sposobow
wyciagniecia wiekszej ilosci konikow z mojego fazerka poprzez instalacje
filtrow K&N i sportowych rurek etc, zmierzajac na koniec rozmowy do
niewinnego pytania: "polerowac czy nie".
Na pierwszy ogien poszla firma pdq (www.pdq1.co.uk) zajmujaca sie na codzien
tuningiem zwyklych motorow jak i superstockow. Gosc z ktorym rozmawialem (na
imie mial chyba Nigel) powiedzial mi ze glowice oddaj do robienia do
kontrahenta i generalnie skupiaja sie na ksztalcie gniazda. Zapytany wprost
o ew negatywne efekty polerowania kanalow (bo o to byla cala bitwa)
stwierdzil ze nigdy sie z tym nie spotkal i o ile nie zbierze sie za duzo
materialu wszystko powinno byc ok.
Na drugi ogien poszla firma BSD
(http://www.bsdmotorcycledevelopments.co.uk/) gdzie o maly wlos nie zostalem
w calosci obsluzony przez sekretarke!! (znala sie co nieco kobitka) Jednak
pytanie o polerowanie spowodowalo ze wymiekla i polaczyla mnie z Markiem
Brewin'em. BSD ma swoje sukcesy w TT Isle of Man (8 miejsce na prawie
stokowym GSXR w F1) i 15 miejsce w jednej z eliminacji BSB (ta sama maszyna
inaczej ustawiona). Kto chce sie dowiedziec wiecej moze sobie poczytac na
ich stronie www (zajebiste historie). Tak czy inaczej Mark odpowiedzial
wprost ze generalnie kanaly sa zrobione do dupy, glowny problem w glowicy to
zmiana katow gniazd zaworowych, podniesienie stopnia sprezania, nowe walki
Yoshi i zmienione elementy rozrzadu, potraktowanie kanal dolotowego papierem
sciernym no 40 osadzonym na precie wkreconym w wiertarke i (uwaga uwaga)
polerowanie kanalow wylotowych.
Trzecia firma do ktorej zadzwonilem byla firma
http://www.totaltraction.co.uk/. Tutaj rowniez robia glowice (zmiana kata
gniazd etc) i gosc stwierdzil ze kiedys polerowali ale teraz nie bo zaden z
tego pozytek. Szczerze mowiac nie wiem jaki poziom ta firma reprezentuje ale
niespecjalnie chwala sie jakimis osiagnieciami na swoich stronach, a
poniewaz koles byl tak sobie przyjemny wolalem go nie nagabywac.
I w koncu zadzwonilem do http://www.cylinderheadshop.co.uk ktorzy zajmuja
sie tylko glowicami i tam koles wypowiedzial sie jednoznacznie za
"chropowaceniem" kanalow dolotowcyh (o wylot nie pytalem). Na swoim koncie
maja Kawe ZX-12R co leci czystadwadziescia:) Wiecej mozna sobie poczytac na
ich stronach.
Moglbym zadzwonic jeszcze do pewnie kilku innych firm ale nie za to mi placa
w robocie, tak wiec dalem sobie spokoj, tym bardziej ze dzien wczesniej
wykonalem pewien eksperyment komputerowy do ktorego wykonania natchnal mnie
Damiano. Otoz kolega Damiano poza tym ze zwyzywal mnie od Goebbelsow (he
he:)
to stwierdzil ze nalezy wyrownywac a nie polerowac, co od razy nasunelo mi
pytanie:
jesli wyrownywac to jak bardzo( bo czywista polerowanie to przeciez nic
innego).
Zaczalem wiec kombinowac ze jakby policzyc straty przeplywu w zaleznosci od
chropowatosci to bedzie wiadomo ile polerowanie daje (i czy cos w ogole).
Troche zabawy z tym bylo (przykladowy kalkulator mozna znalezc na
www.efunda.com pod haslem Pipe friction). Ja do swoich obliczen uzylem
napisanego od zera programu bo chodzilo mi o policzenie przy okazji grubosci
warstwy laminarnej. Do obliczen przyjalem odcinek rury zblizony
ksztaltem do fazerkowego kolektora (20cm dlugosci i 3.3 cm srednicy)
zakladajac predkosci przeplywu (30, 60 i 90 m/sek).
Oto i wyniki (strata przeplywu mierzona jest w kPa = % ubytku napelniania)

V = 30m/sek (srednia predkosc przeplywu w fazerku przy 10krpm)
Chropowatosc [mm] Spadek cisnienie[kPa = % napelniania]
0.00016 0.068
0.001 0.069
0.01 0.07
0.05 0.086
0.1 0.09
1 0.2

V = 60m/s (Przyblizona szczytowa predkosc mieszanki w fazerku)
Chropowatosc [mm] Spadek cisnienie[kPa = % napelniania]
0.00016 0.024
0.001 0.24
0.01 0.26
0.05 0.33
0.1 0.38
1 0.81

V = 90m/s (324km/h)
Chropowatosc [mm] Spadek cisnienie[kPa = % napelniania]
0.00016 0.49
0.001 0.5
0.01 0.56
0.05 0.72
0.1 0.85
1 1.83

Jak widac z powyzszego dla przecietnych fazerkowych warunkow przeplywu przy
10krpm strata napelniania (a wiec mocy i momentu) na chropowatosciach o
wysokosci 1mm
jest rzedu 0.2%. (Nierownosci te w rzeczywistosci sa pewnie mniejsze).
Przy 90m/sek sprawa juz sie komplikuje bo straty dochodza do 1.8% ale nie
sadze zeby w moim gazniku az takie wiatry szalaly.

Cyferki z powyzszych tabelek na pewno sa tyko przyblizeniem rzeczywistosci,
nie mniej obrazuja one pewne tendencje:
PRIMO:
Zyski z polerowania przy malych predkosciach przeplywu sa znikome.
Nierownosci rzedu 0.05mm (grubosc wlosa) powoduja niewiele wieksze straty
niz nierownosci w rurze wypolerowanej na "lustro". Chropowatosc rzedu 0.05mm
(50 mikronow) otrzymuje bez problemu bardzo zgrubnym szlifowaniem.
SECUNDO:
Im wieksza predkosc tym wieksze straty. Stad
polerowanie wydechu (ktory i tak sie zweza w drodze z cylindra wiec
jest mniej podatny na zawirowania i ew polerowanie mu nie szkodzi.)

To tyle. Ja po tej dyskusji wiem juz czy warto polerowac, gdzie polerowac i
przede wszystkim DLACZEGO (czego jeszcze kilka dni temu nie wiedzialem, i
odnosze wrazenie ze nie wiedzial tego rowniez zaden z uczestnikow
oryginalnej dyskusji). Mam nadzieje ze ci ktorzy dobrneli do tego miejsca
beda sobie w stanie na odwieczne pytanie "polerowac czy nie" odpowiedziec
sami:))

--
Pozdroofki

Helpik (FZS600)

Hinek

unread,
Jan 19, 2004, 5:51:58 PM1/19/04
to

Użytkownik "Marcin "Helpik" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:buhivj$3re$1...@news.onet.pl...

> PRIMO:
> Zyski z polerowania przy malych predkosciach przeplywu sa znikome.
> Nierownosci rzedu 0.05mm (grubosc wlosa) powoduja niewiele wieksze straty
> niz nierownosci w rurze wypolerowanej na "lustro". Chropowatosc rzedu
0.05mm
> (50 mikronow) otrzymuje bez problemu bardzo zgrubnym szlifowaniem.
> SECUNDO:
> Im wieksza predkosc tym wieksze straty. Stad
> polerowanie wydechu (ktory i tak sie zweza w drodze z cylindra wiec
> jest mniej podatny na zawirowania i ew polerowanie mu nie szkodzi.)
>
>
TERTIO
Po tak dlugim wywodzie doszedles do konkluzji wynikajacych z elementarnego
kursu fizyki....Na odwieczne, jak piszesz dalej, pytania nie ma
jednoznacznych
odpowiedzi. Inaczej nie byloby odwiecznych pytan :)
pozdr
Hinek
gsx750 Inazuma


tomajero

unread,
Jan 20, 2004, 3:09:06 AM1/20/04
to
Polerowac - bogatemu wszystko wolno!


T.Zon

unread,
Jan 20, 2004, 4:19:51 AM1/20/04
to
> Wszystkim tym ktorzy wrzucili ignore na watek ":[teoria] czy ilosc
> zasysanego w cylinder..." w zwiazku z zagorzala polemika ktora wywolala moja

W koncu bylo cos ciekawego bylo do poczytania. Fakt ze dyskusja osiagnela
poziom ktory przyjmuje na wiare ale warto bylo :-))

> oryginalnej dyskusji). Mam nadzieje ze ci ktorzy dobrneli do tego miejsca
> beda sobie w stanie na odwieczne pytanie "polerowac czy nie" odpowiedziec
> sami:))

Yhm. A do Fazerka to polecam jak juz kit 660 a nie zabawy w mikro zyski :-))

Pozdrawiam
--
Zonzi
FZS600

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Watson

unread,
Jan 20, 2004, 5:13:40 AM1/20/04
to
Marcin "Helpik" Kaluza wrote:
> To tyle. Ja po tej dyskusji wiem juz czy warto polerowac, gdzie
> polerowac i przede wszystkim DLACZEGO (czego jeszcze kilka dni temu
> nie wiedzialem, i odnosze wrazenie ze nie wiedzial tego rowniez zaden
> z uczestnikow oryginalnej dyskusji). Mam nadzieje ze ci ktorzy
> dobrneli do tego miejsca beda sobie w stanie na odwieczne pytanie
> "polerowac czy nie" odpowiedziec sami:))

To tak jak z fotografią.
Jedni mają wypasione sprzety, a inni robią piękne zdjęcia zwykłymi
"stockami".

Do "dobrej jezdy" modyfikacja sprzętu nie jest potrzebna.
Warto czasami znieść pewne ograniczenia, ale moim zdaniem rzadko one dotycza
silnika.

Co by jednak nie mówić, pouczające to było nie tylko dla autorów wątku.
--
Pozdrawia,
Watson
Enduro Aperitiff Team ---> http://www.pskms.pl/enduro
http://mailman.riders.pl/mailman/listinfo/enduro


ludo...@poczta.onet.pl

unread,
Jan 20, 2004, 6:07:58 AM1/20/04
to
>Helpik (FZS600) napisał

> Wszystkim tym ktorzy wrzucili ignore na watek ":[teoria] czy ilosc
> zasysanego w cylinder..." w zwiazku z zagorzala polemika ktora wywolala moja

> niewinna wzmianka nt. (big cut)

Oj chłopie ty chyba sie strasznie nudzisz w tej robocie, podziwiam wytrwałość w
przemyśleniach - sa one bardzo dogłębne - szkoda tylko że nie przynoszą
wielkiego zysku komukolwiek - od dawna wiadomo, że poleruje się wylot a wlot
sie nie poleruje a wyrównuje - chodzi oczywiście o krwaędzie a nie gładzie.
Polerowanie na lustro nie daje żadnego wymiernego efektu (wymiernego tj takiego
że można go zauważyć bez pomocy ultra czułej aparatury diagnostycznej)

Pozdrawiam
S.L.
www.roadking.riders.pl

Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 6:30:01 AM1/20/04
to
On Mon, 19 Jan 2004 21:42:11 -0000
"Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:

> chialem odswierzyc nieco temat i wywolac z lasu kolejny:) Koniec

> koncow stanelo na tym(przynajmniej pomiedzy mna i Andrzejem R) ze na


> prostych i zwezajacych sie odcinkach rury lepsza jest powierzchnia
> gladka a na zakretach i rozszerzeniach chropowata.

Dzietam. U mnie stanęło na tym że optymalna chropowatość w obu tych
przypadkach będzie inna i _być może_ w wybranych miejscach opłaci się
polerowanie.

I że da to zyski rzędu 0.01 KM czyli nie ma to finansowego i żadnego
praktycznego sensu.

Mogę podać MsgID jakby co.

> historie). Tak czy inaczej Mark odpowiedzial wprost ze generalnie
> kanaly sa zrobione do dupy,

Wszyscy mówią. Z tego w sumie żyją. Ale niewielu z tych co tak mówią
autentycznie potrafi te kanały poprawić. Nawet w głowicach o o wiele
większych rezerwach - jak bandycka.

> zmienione elementy rozrzadu, potraktowanie kanal dolotowego papierem
> sciernym no 40 osadzonym na precie wkreconym w wiertarke i (uwaga
> uwaga) polerowanie kanalow wylotowych.

Rozmawialiśmy o dolotach. A co się dzieje w wydechowych to najwyraźniej
ciągle nie rozumiesz (hehehe ;).

> Zyski z polerowania przy malych predkosciach przeplywu sa znikome.
> Nierownosci rzedu 0.05mm (grubosc wlosa) powoduja niewiele wieksze
> straty niz nierownosci w rurze wypolerowanej na "lustro". Chropowatosc

> rzedu 0.05mm(50 mikronow) otrzymuje bez problemu bardzo zgrubnym


> szlifowaniem. SECUNDO:
> Im wieksza predkosc tym wieksze straty. Stad
> polerowanie wydechu (ktory i tak sie zweza w drodze z cylindra wiec
> jest mniej podatny na zawirowania i ew polerowanie mu nie szkodzi.)

Dzietam. Podzwoń jeszcze to może i to zrozumiesz.

Hint - prędkości gazów wylotowych są inne niż wlotowych.

BTW - Już gdzieś wyciąłem ale pisanie o wiatrach około 300 km/h w
gaźnikach nie ma sensu. Takie prędkości mają sens w przewężeniach
kanałów ssących. A i to pewnie w samym środku przekroju - ważne że
istnieją.

Oczywiście Bernoulli.

> To tyle. Ja po tej dyskusji wiem juz czy warto polerowac, gdzie
> polerowac i przede wszystkim DLACZEGO (czego jeszcze kilka dni temu
> nie wiedzialem, i odnosze wrazenie ze nie wiedzial tego rowniez zaden
> z uczestnikow oryginalnej dyskusji).

Pisz za siebie.

> Mam nadzieje ze ci ktorzy
> dobrneli do tego miejsca beda sobie w stanie na odwieczne pytanie
> "polerowac czy nie" odpowiedziec sami:))

No pewnie że nie. W ssących. O wydechowych możemy sobie podyskutować,
ale że mi tu insynuują że nie wiem o czym piszę to łaski bzy ;)).

Pozdrawiam.
--
Andrzej Rosa GSF1200N
Good judgment comes from experience. Unfortunately, the experience
usually comes from bad judgment.
Adres do korespondencj: bakters at chemie . fu-berlin . de

Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 6:37:32 AM1/20/04
to
On Tue, 20 Jan 2004 12:30:01 +0100
Andrzej Rosa <bak...@yahoo.com> wrote:

> On Mon, 19 Jan 2004 21:42:11 -0000
> "Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:
>
> > Im wieksza predkosc tym wieksze straty. Stad
> > polerowanie wydechu (ktory i tak sie zweza w drodze z cylindra wiec
> > jest mniej podatny na zawirowania i ew polerowanie mu nie szkodzi.)
>
> Dzietam. Podzwoń jeszcze to może i to zrozumiesz.
>
> Hint - prędkości gazów wylotowych są inne niż wlotowych.

Coś ten hint mylący mi wyszedł - tym bardziej że już o tym pisałeś tylko
nie w tym kontekście co trzeba. Tobie się wciąż wydaje że przy dużych
prędkościach polerowanie ma przewagi. Ma - przy stabilnej warstwie
granicznej.

Poczytaj o samolotach i o sposobach zwiększenia konta natarcia. Przy
dużych prędkościach i niestabilnej warstwie granicznej nie ma mowy żeby
polerowana powierzchnia miała sens. I nie ma.

A kolektory wydechowe i tak się poleruje - no i dlaczego?

Skoro wiesz lepiej ode mnie czego jestem świadom a czego nie to sobie
sam odpowiedz na to pytanie.

Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 6:42:23 AM1/20/04
to
On Tue, 20 Jan 2004 11:13:40 +0100
"Watson" <wat...@konto.pl> wrote:

> Marcin "Helpik" Kaluza wrote:
> > To tyle. Ja po tej dyskusji wiem juz czy warto polerowac, gdzie
> > polerowac i przede wszystkim DLACZEGO (czego jeszcze kilka dni temu

> ~~~~~~~~

> To tak jak z fotografią.
> Jedni mają wypasione sprzety, a inni robią piękne zdjęcia zwykłymi
> "stockami".
>
> Do "dobrej jezdy" modyfikacja sprzętu nie jest potrzebna.
> Warto czasami znieść pewne ograniczenia, ale moim zdaniem rzadko one
> dotycza silnika.

Oj Watson, Watson. Sherlocka to z ciebie nie będzie skoro nie rozumiesz
najistotniejszej kwestii. Mimo że wołami wywalona na samym środku.
[podkreślenie]

Ciebie to nie ciekawi, to nie - nie każdego ciekawi. Niektórych jednak
takie problemy gnębią. I dobrze. Oni ci motocykle robią.

> Co by jednak nie mówić, pouczające to było nie tylko dla autorów
> wątku.

Dla niektórych na pewno ;).

Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 20, 2004, 7:02:36 AM1/20/04
to
Fajnie ze sie odezwales:)

> Dzietam. U mnie stanęło na tym że optymalna chropowatość w obu tych
> przypadkach będzie inna i _być może_ w wybranych miejscach opłaci się
> polerowanie.

To jaka ona ma byc (ta chropowatosc)? Wez cos policz albo powiedz jak, to
sam to zrobie. I gdzie twoim zdaniem sa te miejsca?

> I że da to zyski rzędu 0.01 KM czyli nie ma to finansowego i żadnego
> praktycznego sensu.

Znowu rzut liczba zza wegla. A ja lubie wiedziec skad takie liczby sie biora
i dlatego zadalem sobie trud policzenia tych oporow. Bez policzenia to
wybacz ale kazdy numerek to puste haslo. Zreszta moje obliczenia to
potwierdzaja ale to ja je musialem zrobic za Ciebie. I dlatego wiem ze
przyrost bedzie w moim moto blizszy 0.13 KM:))

> Wszyscy mówią. Z tego w sumie żyją. Ale niewielu z tych co tak mówią
> autentycznie potrafi te kanały poprawić. Nawet w głowicach o o wiele
> większych rezerwach - jak bandycka.

Gixera ktorego zrobili na IOM podniesli o 20KM (na kole) glowica, wydechem i
nowym EMS. Jakis postep jest, nie? I biorac pod uwage ze gosc mial srednia
przelotu 122mph i byl 8 w F1 tez cos naczy nieprawdaz? Tym bardziej ze
zalezalo im na tym zeby dojechal przde wszystkim a nie na przeokrutnej mocy.

> Rozmawialiśmy o dolotach. A co się dzieje w wydechowych to najwyraźniej
> ciągle nie rozumiesz (hehehe ;).

To mnie oswiec. Caly zamieniam sie w sluch. Bo jak dla mnie to tam po prostu
gaz plynie szybciej i kanal sie zweza.

> Pisz za siebie.

Staram sie. Tylko ze w tej dyskusji odsylales mnie do teorii chaosu, momentu
pedu i posilkowales sie zjawiskiem ktore wystepuje w bardzo specyficznych
okolicznosciach i nie w kazdym miejscu kanalu ssacego. Mnie nie zadowala
argumentacja "tak sie robi bo tak i juz". Ja chce wiedziec DLACZEGO? Jezeli
ciebie zadawalaja oklepane frazesy to fine, mnie nie bo ja lubie zeby te
frazesy byly zgodne z fizyka. I jezeli ktos podaje liczby (nawet szacunkowe)
to fajnie by bylo zeby mozna bylo je sobie zweryfikowac i moze wyczytac
jakis trend.

--
Pozdroofki

Helpik


Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 20, 2004, 7:43:58 AM1/20/04
to
> Coś ten hint mylący mi wyszedł - tym bardziej że już o tym pisałeś tylko
> nie w tym kontekście co trzeba. Tobie się wciąż wydaje że przy dużych
> prędkościach polerowanie ma przewagi. Ma - przy stabilnej warstwie
> granicznej.

No to fajnie ze chociaz tutaj sie zgadzamy:)

> Poczytaj o samolotach i o sposobach zwiększenia konta natarcia. Przy
> dużych prędkościach i niestabilnej warstwie granicznej nie ma mowy żeby
> polerowana powierzchnia miała sens. I nie ma.

Poczytalem (pare dni temu) i mam pytanie. Rozne takie "zaklocacze" przeplywu
instaluje sie tylko na gornej powierzchni skrzydla, dolna zostawiajac
gladka. Co od razu generuje pytanie: dlaczego to co dobre na gorze nie jest
dobre na dole? Czyzby oznaczalo to ze stabilnosc tej warstwy jest inna na
powierzchni plaskiej a inna na zagietej? I kilka innych przy okazji:
dlaczego pilka golfowa ma taka a nie inna powierzchnie a samolot (w calosci)
nie? Dlaczego plastiki motocykli GP nie maja "golfowych" dolkow (lataj
przeciez blisko 90m/sek)?

> A kolektory wydechowe i tak się poleruje - no i dlaczego?

Patrz wyzej. No i dochodzi do tego wymiana ciepla i zmiana predkosci gazu
wraz ze zmiana temperatury. Sliski grunt. Nie drazylbym dalej tego tematu
ale mozna poprobowac:)

> Skoro wiesz lepiej ode mnie czego jestem świadom a czego nie to sobie
> sam odpowiedz na to pytanie.

Nigdy tak nie twierdzilem (ze wiem lepiej od Ciebie czego jestes swiadom).
Po prostu nie byles w stanie udzielic mi przekonujacego wyjasnienia dlaczego
twoim zdaniem chropowate jest lepsze. Stad moje _przypuszczenie_.

--
Pozdroofki

Helpik

Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 8:24:34 AM1/20/04
to
On Tue, 20 Jan 2004 12:02:36 -0000

"Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:

> Fajnie ze sie odezwales:)
>
> > Dzietam. U mnie stanęło na tym że optymalna chropowatość w obu tych
> > przypadkach będzie inna i _być może_ w wybranych miejscach opłaci
> > się polerowanie.
>
> To jaka ona ma byc (ta chropowatosc)?

Model jakościowy to model jakościowy.

> Wez cos policz albo powiedz jak,
> to sam to zrobie.

A ilościowy wymaga równań i fachowości której żaden z nas nie ma i miał
nie będzie. Policzenie w moim wypadku nie wchodzi w rachubę. To za
trudna sprawa.

> I gdzie twoim zdaniem sa te miejsca?

Gdzie _być może_ polerka się opłaci? No w przypadku prostych zwężających
się rur, czyli tam gdzie warstwa graniczna jest stabilna.

A żeby to policzyć to trzeba by naprawdę zaprząc bardziej wyrafinowane
modele. Bo musisz przewidzieć przy jakiej chropowatości, przepływie - oj
dużo - warstwa graniczna się oderwie. Na to są teorie chaosu.

Czyli, z grubsza, nigdy się tego dokładnie policzyć nie da. Atraktory, o
ile są, można pewnie znaleźć w wielu przypadkach. Ale ja nie umiem.

> > I że da to zyski rzędu 0.01 KM czyli nie ma to finansowego i żadnego
> > praktycznego sensu.
>
> Znowu rzut liczba zza wegla.

A tu oczywiście. W oryginale był tam znak zapytania. Tu - użyte jako
cytowanie - już nie.

> A ja lubie wiedziec skad takie liczby sie
> biora i dlatego zadalem sobie trud policzenia tych oporow. Bez
> policzenia to wybacz ale kazdy numerek to puste haslo. Zreszta moje
> obliczenia to potwierdzaja ale to ja je musialem zrobic za Ciebie. I
> dlatego wiem ze przyrost bedzie w moim moto blizszy 0.13 KM:))

Dzietam. Błędny wniosek oparty o błędne przesłanki jest prawidłowy, więc
mogę napisać że masz rację ;).

> > Wszyscy mówią. Z tego w sumie żyją. Ale niewielu z tych co tak mówią
> > autentycznie potrafi te kanały poprawić. Nawet w głowicach o o wiele
> > większych rezerwach - jak bandycka.
>
> Gixera ktorego zrobili na IOM podniesli o 20KM (na kole) glowica,
> wydechem i nowym EMS. Jakis postep jest, nie?

Dwadzieścia koni to na samym wydechu i dobrych mapach idzie zrobić (w
tym motocyklu). Plus dodatkowe rezerwy mocy (bo porównujesz do seryjnego,
mam nadzieję) i wynik nie dziwi. Osobiście mocno wątpię żeby więcej jak
10% z tego przyrostu wynikało z poprawy seryjnej głowicy, której się
znacząco po prostu nie da poprawić. Jak coś jest dobrze zrobione to nie
ma rezerw.

Głowice w starych olejakach to co innego i tam przyrosty rzędu 7% na
dobrze zrobionej głowicy nie są dziwne. Ale i to głównie przy
zastosowaniu większych zaworów i powiększonych kolektorów ssących. Sama
korekta kształtu czy chropowatości da bardzo niewiele. Bardzo często nic
nie da albo (w wielu przypadkach) da utratę mocy. Dobre głowice kosztują
od kilku tysięcy dolarów wzwyż.

Oczywiście taka droga głowica wcale nie gwarantuje używalności motocykla
na ulicy. W zasadzie dokładnie na odwrót.

> I biorac pod uwage ze
> gosc mial srednia przelotu 122mph i byl 8 w F1 tez cos naczy
> nieprawdaz?

Coś tak. Ale to tyle - coś.

> Tym bardziej ze zalezalo im na tym zeby dojechal przde
> wszystkim a nie na przeokrutnej mocy.

Każdemu na tym zależy.

> > Rozmawialiśmy o dolotach. A co się dzieje w wydechowych to
> > najwyraźniej ciągle nie rozumiesz (hehehe ;).
>
> To mnie oswiec. Caly zamieniam sie w sluch. Bo jak dla mnie to tam po
> prostu gaz plynie szybciej i kanal sie zweza.

I ma bardzo ostry zakręt - a i tak się poleruje.

> > Pisz za siebie.
>
> Staram sie. Tylko ze w tej dyskusji odsylales mnie do teorii chaosu,
> momentu pedu

Moment pędu to nie ja. Ja pisałem o pędzie - bez momentu.

> i posilkowales sie zjawiskiem ktore wystepuje w bardzo
> specyficznych okolicznosciach i nie w kazdym miejscu kanalu ssacego.

Nie moja wina że natura jest złożona.

> Mnie nie zadowala argumentacja "tak sie robi bo tak i juz". Ja chce
> wiedziec DLACZEGO? Jezeli ciebie zadawalaja oklepane frazesy to fine,
> mnie nie bo ja lubie zeby te frazesy byly zgodne z fizyka.

A ja wolę żeby fizyka była zgodna z naturą - ale to tak na marginesie
;).

> I jezeli
> ktos podaje liczby (nawet szacunkowe) to fajnie by bylo zeby mozna
> bylo je sobie zweryfikowac i moze wyczytac jakis trend.

Trend jaki można odczytać z twoich liczb nie podlegał akurat dyskusji.

ghost writer

unread,
Jan 20, 2004, 8:33:29 AM1/20/04
to
Helpik wrote:
> Wszystkim tym ktorzy wrzucili ignore na watek ":[teoria] czy ilosc
> zasysanego w cylinder..." w zwiazku z zagorzala polemika ktora wywolala moja
> niewinna wzmianka nt. polerowania kanalow dolotowych chialem odswierzyc
> nieco temat i wywolac z lasu kolejny:) Koniec koncow stanelo na tym
> (przynajmniej pomiedzy mna i Andrzejem R) ze na prostych i zwezajacych sie
> odcinkach rury lepsza jest powierzchnia gladka a na zakretach i
> rozszerzeniach chropowata.
A ja namieszam jeszcze i puszczam pare "pomocniczych" linkow. ;)
http://www.airflowdesign.com/articles/port_cylinder_head.html
http://www.sa-motorsports.com/diyport.htm
http://www.carpenterracing.com/porting.htm
http://www.conversionxtras.com/headpor.htm

A wogole to teraz zastanowta sie nad optymalnym ksztaltem gardzieli wlotowych
wtryskiwaczy(stacks) w airboksie. ;-)

pozdrawiam
Pawel
gixer 1000

Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 20, 2004, 8:40:11 AM1/20/04
to
[ciach]

> > I gdzie twoim zdaniem sa te miejsca?
>
> Gdzie _być może_ polerka się opłaci? No w przypadku prostych zwężających
> się rur, czyli tam gdzie warstwa graniczna jest stabilna.

No widzisz! Znowu sie zgadzamy:))

> A żeby to policzyć to trzeba by naprawdę zaprząc bardziej wyrafinowane
> modele. Bo musisz przewidzieć przy jakiej chropowatości, przepływie - oj
> dużo - warstwa graniczna się oderwie. Na to są teorie chaosu.

Na to jest wzor Pavlowa ktorego usilnie szukam. Jak na razie bezskutecznie
ale specjalnie sie w tym temacie nie wysilalem.

> > A ja lubie wiedziec skad takie liczby sie
> > biora i dlatego zadalem sobie trud policzenia tych oporow. Bez
> > policzenia to wybacz ale kazdy numerek to puste haslo. Zreszta moje
> > obliczenia to potwierdzaja ale to ja je musialem zrobic za Ciebie. I
> > dlatego wiem ze przyrost bedzie w moim moto blizszy 0.13 KM:))
>
> Dzietam. Błędny wniosek oparty o błędne przesłanki jest prawidłowy, więc
> mogę napisać że masz rację ;).

Znowu strzelasz. Oczywiscie ze te obliczenia sa "naciagane" ze wzgledu na
niedoskonalosc modelu, ale daja poglad na "teoretyczny" przyrost. Jezli wiec
mamy sie zakladac to ja stawiam na przyrost blizszy 0.1 niz 0.01:)
(zakladajac tylko modyfikacje odcinkow prostych etc etc etc)

Tak na marginesie mam w szufladzie model liczenia oporow przeplywu na
dolocie silnika z University of Warwick. Blad jest (w stosunku do danych
empirycznych) rzedu 5%. Poniewaz dalem za niego $9.60 to ci go nie pokaze:))
Ale nie o to chodzi. Wniosek ze da sie policzyc i to calkiem prostymi
metodami. Niestety model zaklada przeplyw w rurze gladkiej i nam sie nie
przyda do dyskusji:((. Tak czy inaczej ilustruje on ze mozna policzyc cos z
calkiem niezlym wynikiem.

--
Pozdroofki

Helpik


Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 9:16:02 AM1/20/04
to
On Tue, 20 Jan 2004 12:43:58 -0000

"Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:

> > Coś ten hint mylący mi wyszedł - tym bardziej że już o tym pisałeś
> > tylko nie w tym kontekście co trzeba. Tobie się wciąż wydaje że przy
> > dużych prędkościach polerowanie ma przewagi. Ma - przy stabilnej
> > warstwie granicznej.
>
> No to fajnie ze chociaz tutaj sie zgadzamy:)

Tutaj tak. Przepływy wokół płatu skrzydła są najczęściej laminarne - na
ten przykład.

> > Poczytaj o samolotach i o sposobach zwiększenia konta natarcia. Przy
> > dużych prędkościach i niestabilnej warstwie granicznej nie ma mowy
> > żeby polerowana powierzchnia miała sens. I nie ma.
>
> Poczytalem (pare dni temu) i mam pytanie. Rozne takie "zaklocacze"
> przeplywu instaluje sie tylko na gornej powierzchni skrzydla, dolna
> zostawiajac gladka. Co od razu generuje pytanie: dlaczego to co dobre
> na gorze nie jest dobre na dole?

Bo problemem jest zwiększanie wysokości a nie zmniejszanie.

> Czyzby oznaczalo to ze stabilnosc tej
> warstwy jest inna na powierzchni plaskiej a inna na zagietej?

To też, ale w tym kontekście (zwiększanie kąta natarcia) nie ma to
znaczenia. Przy locie do góry brzuchem zaburzacze by pomagały gdyby były
po spodniej stronie skrzydła.

> I kilka
> innych przy okazji: dlaczego pilka golfowa ma taka a nie inna
> powierzchnie a samolot (w calosci) nie?

Samolot nie koziołkuje w locie - tzn z reguły.

A poza tym zaburzacze stosuje się daleko nie wszędzie. Jedynie tak gdzie
przewiduje się odrywanie się warstwy granicznej w znaczącej części
istotnych sytuacji. Poza tymi przypadkami gładka powierzchnia ma
przewagi i przynosi oszczędności paliwa.

> Dlaczego plastiki motocykli GP
> nie maja "golfowych" dolkow (lataj przeciez blisko 90m/sek)?

Ależ mają. Widziałeś karbon?

> > A kolektory wydechowe i tak się poleruje - no i dlaczego?
>
> Patrz wyzej. No i dochodzi do tego wymiana ciepla i zmiana predkosci
> gazu wraz ze zmiana temperatury.

No widzisz. Wcale nie zyski na tarciu się tu liczą.

> Sliski grunt. Nie drazylbym dalej
> tego tematu ale mozna poprobowac:)

Z grubsza to nie ma specjalnie co drążyć. Opory przepływu - jeśli już -
zdecydowanie preferują tu chropowacenie powierzchni. Przypatrz się
profilom kanałów wylotowych. Separacja na wypolerowanej powierzchni w
praktyce musi tam wystąpić.

Za to temperatura to co innego. I wcale (osobiście) nie uważam że
najistotniejsza jest prędkość gazów. W mojej subiektywnej opinii
istotniejsze jest że chłodniejsze kolektory wydechowe przekazują mniej
ciepła do silnika, co daje w efekcie niższą temperaturę głowicy, co
pozwala w efekcie na zasysanie chłodniejszej (bo mniej ogrzanej)
mieszanki - czyli większej masy w tej samej objętości.

No ale ochłodzenie gazu będzie miało w praktyce podobny efekt jak
poszerzenie przekroju bo skoro "mniej" gazu mieści się w tej samej
objętości to jest to równoważne powiększeniu objętości. A to, jak wiemy,
zabija przepływy na potęgę.

Który z tych elementów jest istotny należało by pomierzyć w praktyce bo
nie wierzę w sensowne obliczenia oparte na bardzo grubych szacunkach.
Czasami nie da się ludzi powstrzymać przed tego typu obliczeniami (wiem
z doświadczenia ;) ale brać je trzeba z przymrużeniem oka.

> > Skoro wiesz lepiej ode mnie czego jestem świadom a czego nie to
> > sobie sam odpowiedz na to pytanie.
>
> Nigdy tak nie twierdzilem (ze wiem lepiej od Ciebie czego jestes
> swiadom). Po prostu nie byles w stanie udzielic mi przekonujacego
> wyjasnienia dlaczego twoim zdaniem chropowate jest lepsze. Stad moje
> _przypuszczenie_.

Co dla kogo jest przekonujące a co nie jest to inna sprawa niż podanie
prawidłowego lub błędnego wyjaśnienia jakiegoś zjawiska.

Jak nas uczy psychologia, przekonujące i prawdziwe to często dwie różne
sprawy ;).

Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 9:36:01 AM1/20/04
to
On Tue, 20 Jan 2004 13:40:11 -0000

"Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:

> > A żeby to policzyć to trzeba by naprawdę zaprząc bardziej
> > wyrafinowane modele. Bo musisz przewidzieć przy jakiej
> > chropowatości, przepływie - oj dużo - warstwa graniczna się oderwie.
> > Na to są teorie chaosu.
>
> Na to jest wzor Pavlowa ktorego usilnie szukam. Jak na razie
> bezskutecznie ale specjalnie sie w tym temacie nie wysilalem.

Jakby działał w praktyce to byś go znalazł w pierwszym searchu wklepanym
w googla.

> > > A ja lubie wiedziec skad takie liczby sie
> > > biora i dlatego zadalem sobie trud policzenia tych oporow. Bez
> > > policzenia to wybacz ale kazdy numerek to puste haslo. Zreszta
> > > moje obliczenia to potwierdzaja ale to ja je musialem zrobic za
> > > Ciebie. I dlatego wiem ze przyrost bedzie w moim moto blizszy 0.13
> > > KM:))
> >
> > Dzietam. Błędny wniosek oparty o błędne przesłanki jest prawidłowy,
> > więc mogę napisać że masz rację ;).
>
> Znowu strzelasz. Oczywiscie ze te obliczenia sa "naciagane" ze wzgledu

Może nie naciągane. IMO to grube szacunki.

> na niedoskonalosc modelu, ale daja poglad na "teoretyczny" przyrost.

NIE *teoretyczny* tylko _*hipotetyczny*_. Nawet nie "teoretyczny".
Teorie to zupełnie co innego.

> Jezli wiec mamy sie zakladac to ja stawiam na przyrost blizszy 0.1 niz
> 0.01:) (zakladajac tylko modyfikacje odcinkow prostych etc etc etc)

Problem w tym że w twoim modelu nie ma wcale kluczowego zjawiska, czyli
separacji warstwy granicznej. Twoje wyniki jasno pokazują że opłaca się
to co się w praktyce nie opłaca. I w tym problem z twoim modelem że on
się nadaje OKDP w kontekście silnika.

> Tak na marginesie mam w szufladzie model liczenia oporow przeplywu na
> dolocie silnika z University of Warwick. Blad jest (w stosunku do
> danych empirycznych) rzedu 5%.

Dla jakich przepływów? Dla realnych czy dla testowania na flow bench? Bo
ja, tak se strzele po swojemu, przypuszczam że ten model ma bardzo
ograniczoną funkcjonalność i milczące założenia które równie dobrze
pasują do rzeczywistości jak pięść do nosa.

Ale oczywiście prawie zawsze daje się dopasować rzeczywistość do modelu.
Żaden problem - znam to z praktyki ;).

> Poniewaz dalem za niego $9.60 to ci go
> nie pokaze:)) Ale nie o to chodzi. Wniosek ze da sie policzyc i to
> calkiem prostymi metodami.

Policzyć zawsze *coś* można. Najwyżej gie z tego wyjdzie.

> Niestety model zaklada przeplyw w rurze
> gladkiej i nam sie nie przyda do dyskusji:((.

O - i jak tu nie wierzyć w intuicję ;). Założę się że jeszcze więcej
zakłada i że jeszcze bardziej się nie nadaje.

Tzn do czegoś tam się nadaje - jak każde narzędzie ofkoz.

> Tak czy inaczej
> ilustruje on ze mozna policzyc cos z calkiem niezlym wynikiem.

*Coś* zawsze można policzyć. I bardzo często warto to coś policzyć.
Jeszcze częściej warto wiedzieć co się faktycznie liczy i do czego to
się nadaje.

Pozdrawiam.

Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 10:46:36 AM1/20/04
to
On 20 Jan 2004 14:33:29 +0100
"ghost writer" <gixerW...@poczta.onet.pl> wrote:

> A wogole to teraz zastanowta sie nad optymalnym ksztaltem gardzieli
> wlotowych wtryskiwaczy(stacks) w airboksie. ;-)

Generalna zasada jest prosta. Im mniejsze ciśnienie tym większa
prędkość. Im krótsza rura tym mniejszy spadek ciśnienia więc mniejsza
prędkość na wylocie. Prędkości gazów nie mogą być zoptymalizowane w
całym zakresie obrotowym (nawet w gixxerze z podwójnymi przepustnicami)
więc trzeba iść na kompromis. Im krótsze rurki i im szersze tym
optymalna prędkość będzie osiągnięta na wyższych obrotach. Ale jak
przesadzisz to osiągniesz optimum za ogranicznikiem obrotów, więc jakieś
drobne korekty to jedno a duże przeróbki to co innego.

IMO nie ruszaj tego. Chyba że planujesz rozwiert do jakiejś męskiej
pojemności (my piston is bigger than your piston ;).

P.Ki...@comp.waw.pl

unread,
Jan 20, 2004, 10:52:38 AM1/20/04
to
> Generalna zasada jest prosta. Im mniejsze ciśnienie tym większa
> prędkość. Im krótsza rura tym mniejszy spadek ciśnienia więc mniejsza
> prędkość na wylocie. Prędkości gazów nie mogą być zoptymalizowane w
> całym zakresie obrotowym (nawet w gixxerze z podwójnymi przepustnicami)
> więc trzeba iść na kompromis.

Ale bedziesz taki odwazny i powiesz mi to w twarz na najblizszym preclowym
spotkaniu ?
:-)

KJ
PS. Sorry, chyba mi sie watki pomylily
:-)

Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 11:00:00 AM1/20/04
to
On 20 Jan 2004 16:52:38 +0100
P.Ki...@comp.waw.pl wrote:

> > Generalna zasada jest prosta. Im mniejsze ciśnienie tym większa
> > prędkość. Im krótsza rura tym mniejszy spadek ciśnienia więc
> > mniejsza prędkość na wylocie. Prędkości gazów nie mogą być
> > zoptymalizowane w całym zakresie obrotowym (nawet w gixxerze z
> > podwójnymi przepustnicami) więc trzeba iść na kompromis.
>
> Ale bedziesz taki odwazny i powiesz mi to w twarz na najblizszym
> preclowym spotkaniu ?
> :-)

Ba - drukowanymi literami ;).

> KJ
> PS. Sorry, chyba mi sie watki pomylily
> :-)

Jakie wątki? Coś słyszałem że się tu gdzieś w okolicy opluwają pestkami
z wiśni - o to idzie?

Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 20, 2004, 11:18:41 AM1/20/04
to
> > Tak na marginesie mam w szufladzie model liczenia oporow przeplywu na
> > dolocie silnika z University of Warwick. Blad jest (w stosunku do
> > danych empirycznych) rzedu 5%.
>
> Dla jakich przepływów? Dla realnych czy dla testowania na flow bench? Bo
> ja, tak se strzele po swojemu, przypuszczam że ten model ma bardzo
> ograniczoną funkcjonalność i milczące założenia które równie dobrze
> pasują do rzeczywistości jak pięść do nosa.

Nie doceniasz mojej szuflady. Model dotyczy przeplywow nieustalonych w
realnym
silniku. Dane empiryczne pochodza z silnika jednocylindrowego napedzanego z
zewnatrz (dzialajacego jak pompa) i 4 cylindrowego "firing engine".

> Policzyć zawsze *coś* można. Najwyżej gie z tego wyjdzie.

Podam ci przyklad anegdotyczny. W czasie testowania pierwszej bomby atomowej
zaraz po wybuchu Fermi wyrzucil w powietrze garsc skrawkow papieru. Porwany
przez fale udezeniowa papier przelecial kilka metrow. Fermi zmiezyl
odleglosc krokami i zaczal na odwrocie koperty szcowac sile wybuchu. Pozniej
skomplikowana aparatura pomiarowa wykazala ze "walnal sie" o 10%.
Mozna oczywiscie przyjac ze poniewaz problem jest tak skomplikowany ze go
model nie obejmuje to nie warto zawracac sobie glowy zadnymi obliczeniami.
Ale ja szczerze mowiac wole wynik uproszczony niz zaden.

--
H.A.N.D.

Helpik

Damiano

unread,
Jan 20, 2004, 12:00:20 PM1/20/04
to

Użytkownik Marcin "Helpik" Kaluza <hel...@poczta.onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:buj5cs$et1$1...@news.onet.pl...

> Znowu rzut liczba zza wegla. A ja lubie wiedziec skad takie liczby sie
biora
> i dlatego zadalem sobie trud policzenia tych oporow. Bez policzenia to
> wybacz ale kazdy numerek to puste haslo. Zreszta moje obliczenia to
> potwierdzaja ale to ja je musialem zrobic za Ciebie. I dlatego wiem ze
> przyrost bedzie w moim moto blizszy 0.13 KM:))
***A strata z powodu opoznienia szczytowego cisnienia pracy
wyniesie conajmniej 10 razy tyle.


> > Wszyscy mówią. Z tego w sumie żyją. Ale niewielu z tych co tak mówią
> > autentycznie potrafi te kanały poprawić. Nawet w głowicach o o wiele
> > większych rezerwach - jak bandycka.
>
> Gixera ktorego zrobili na IOM podniesli o 20KM (na kole) glowica, wydechem
i
> nowym EMS. Jakis postep jest, nie? I biorac pod uwage ze gosc mial srednia
> przelotu 122mph i byl 8 w F1 tez cos naczy nieprawdaz? Tym bardziej ze
> zalezalo im na tym zeby dojechal przde wszystkim a nie na przeokrutnej
mocy.

***A czy praca nad glowica oznacza polerowanie?
Kazdy Racing Kit Setup Manual /z SSow/ zawiera opis modyfikacji glowicy,
ktore powinno
sie wykonac - zaden nie wspomina slowem o polerowaniu, niektore wspominaja
o wyrownaniu i zmatowieniu papierem sciernym (!).


> > Rozmawialiśmy o dolotach. A co się dzieje w wydechowych to najwyraźniej
> > ciągle nie rozumiesz (hehehe ;).
>
> To mnie oswiec. Caly zamieniam sie w sluch. Bo jak dla mnie to tam po
prostu
> gaz plynie szybciej i kanal sie zweza.

***RK Manual`e znow wspominaja o uzyciu papieru sciernego i nie obcinaniu
wystajacego prowadnika pod grozba utraty mocy. Experci wspominaja
o dolozeniu materialu na spodzie, wybraniu u gory - czyli wyprostowaniu
kanalu
ze wzgledu na separacje przeplywu w dolnej czesci przy powszechnie
stosowanych
katach. No i oczywiscie nie wolno spasowywac kanalu z rura wydechowa, uskok
moze dodac 2-3% mocy max i 5% mocy w srednim zakresie - preferowany D-port.
Twierdza, iz o ile w kanalach ssacych jest niewiele do zrobienia to kanaly
wydechowe
sa dalekie od perfekcji.

> Staram sie. Tylko ze w tej dyskusji odsylales mnie do teorii chaosu,
momentu
> pedu i posilkowales sie zjawiskiem ktore wystepuje w bardzo specyficznych
> okolicznosciach i nie w kazdym miejscu kanalu ssacego. Mnie nie zadowala
> argumentacja "tak sie robi bo tak i juz". Ja chce wiedziec DLACZEGO?
Jezeli
> ciebie zadawalaja oklepane frazesy to fine, mnie nie bo ja lubie zeby te
> frazesy byly zgodne z fizyka. I jezeli ktos podaje liczby (nawet
szacunkowe)
> to fajnie by bylo zeby mozna bylo je sobie zweryfikowac i moze wyczytac
> jakis trend.

***Super. Nalezy jednak pamietac by nie zapedzac sie w checi dyskredytacji
innych uczestnikow tylko w checi zdobycia wiedzy... Nie zrobisz tego
seria /poczawszy od pierwszego/ twierdzen, ktore sa tylko i jedynie Twoimi
przypuszczeniami - i w tej dyskusji sam doszedles do odmiennych od
reprezentowanych na poczatku wnioskow.

Regards
Damiano RVF
Dyno-Tech

Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 12:16:35 PM1/20/04
to
On Tue, 20 Jan 2004 16:18:41 -0000

"Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:

> > Policzyć zawsze *coś* można. Najwyżej gie z tego wyjdzie.
>
> Podam ci przyklad anegdotyczny. W czasie testowania pierwszej bomby
> atomowej zaraz po wybuchu Fermi wyrzucil w powietrze garsc skrawkow
> papieru. Porwany przez fale udezeniowa papier przelecial kilka metrow.
> Fermi zmiezyl odleglosc krokami i zaczal na odwrocie koperty szcowac
> sile wybuchu. Pozniej skomplikowana aparatura pomiarowa wykazala ze
> "walnal sie" o 10%.

Można trafić wspominaną piłeczką golfową do dołka za pierwszym razem -
szczególnie jak się jest Fermi. No ale nawet on musiał mieć po prostu
farta.

> Mozna oczywiscie przyjac ze poniewaz problem jest
> tak skomplikowany ze go model nie obejmuje to nie warto zawracac sobie
> glowy zadnymi obliczeniami.

Może nie tak - ja je sobie mogę podarować bo nie poradzę.

> Ale ja szczerze mowiac wole wynik uproszczony niz zaden.

Tyle że twój model ilościowy daje wyniki rozbieżne z modelem jakościowym
i z doświadczeniem. Nie każde obliczenia są zaraz OK tylko dlatego że
są *obliczeniami*.

Ja naprawdę wiele takich modeli widuję. Ba - pod jednym mnie podpisali
bo robiłem pomiary. I nie ważne że wyniki uważam za absurdalne ale tam
figuruję i już ;). Żaden problem wyprodukować taki WASG (czyli wild
assed scientific guess) ale trzeba mieć świadomość ograniczeń
stosowanych założeń. Bez tego to po prostu jakieś tam kalkulacje -
równie dobre co prognoza pogody.

Ty zastosowałeś założenie o stabilnej warstwie granicznej to ci wyszło
że lepiej polerować. Natura niestety o tym nie ma pojęcia.

BTW - istnieją problemy które lepiej szacować stosując modele jakościowe
niż obliczenia.

Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 20, 2004, 12:49:04 PM1/20/04
to
> > Ale ja szczerze mowiac wole wynik uproszczony niz zaden.
>
> Tyle że twój model ilościowy daje wyniki rozbieżne z modelem jakościowym
> i z doświadczeniem. Nie każde obliczenia są zaraz OK tylko dlatego że
> są *obliczeniami*.

Nie rozumiemy sie. Celem tych obliczen bylo udzielenie odpowiedzi na pytanie
co sie dzieje z oporami przeplywu przy zmianie chropowatosci rury i
zalozeniu braku zawirowan. I tylko tyle o czym dalej.

> Ty zastosowałeś założenie o stabilnej warstwie granicznej to ci wyszło
> że lepiej polerować. Natura niestety o tym nie ma pojęcia.

Nie wyszlo mi ze lepiej polerowac bo nie o to pytalem. Pytalem czy
_ewentualnie_ (pomijajac separacje) mozna cos zyskac. Wyszlo ze niewiele, i
majac to na wzgledzie ktos kto chcialby sie tym bawic musi sobie zdawac
sprawe z ew ryzyka (niewielki przyrost w stos do potencjalnych strat)

> BTW - istnieją problemy które lepiej szacować stosując modele jakościowe
> niż obliczenia.

Zgadza sie. Ale "badania" na papierze sa tansze i czasem lepiej/taniej jest
policzyc kilka slupkow bo mozna dojsc do wniosku ze badan jakosciowe nie ma
sensu robic (bo to i tak gra nie jest warta swieczki). I w tym kontekscie
przyznasz ze ten model ma sens? Nastepnym razem gdy ktos zapyta o sens
polerowania to mu powiesz ze jak mu sie wszystko uda to zyska MAX 0.13%
mocy. Ale jest ryzyko ze drugie/trzecie tyle straci bo odseparuje warstwe.
Teraz ok?

--
Pozdroofki

Helpik


Andrzej Rosa

unread,
Jan 20, 2004, 1:02:37 PM1/20/04
to
On Tue, 20 Jan 2004 17:49:04 -0000

"Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:

> Nie rozumiemy sie. Celem tych obliczen bylo udzielenie odpowiedzi na

>[...]

> Nie wyszlo mi ze lepiej polerowac bo nie o to pytalem. Pytalem czy
> _ewentualnie_ (pomijajac separacje) mozna cos zyskac. Wyszlo ze
> niewiele, i majac to na wzgledzie ktos kto chcialby sie tym bawic musi
> sobie zdawac sprawe z ew ryzyka (niewielki przyrost w stos do
> potencjalnych strat)

A tak to faktycznie się zgodzę spokojnie.

> > BTW - istnieją problemy które lepiej szacować stosując modele
> > jakościowe niż obliczenia.
>
> Zgadza sie. Ale "badania" na papierze sa tansze i czasem lepiej/taniej
> jest policzyc kilka slupkow bo mozna dojsc do wniosku ze badan
> jakosciowe

Ilościowych - badania są prawie zawsze ilościowe. Zdaje się że
terminologię mamy inną. Model jakościowy to taki przybliżony model który
z grubsza tłumaczy _co_ się dzieje. Model ilościowy jest w stanie
przewidzieć wyniki konkretnych pomiarów. To oczywiście lepszy model -
tyle że nie zawsze udaje się sensowne modele ilościowe zbudować. Wtedy
lepiej jest użyć sensownego jakościowego niż bezsensownego ilościowego.

> nie ma sensu robic (bo to i tak gra nie jest warta
> swieczki). I w tym kontekscie przyznasz ze ten model ma sens?
> Nastepnym razem gdy ktos zapyta o sens polerowania to mu powiesz ze
> jak mu sie wszystko uda to zyska MAX 0.13% mocy. Ale jest ryzyko ze
> drugie/trzecie tyle straci bo odseparuje warstwe. Teraz ok?

Yeap. Teraz OK.

ghost writer

unread,
Jan 21, 2004, 5:50:22 AM1/21/04
to
A.Rosa wrote:
> Generalna zasada jest prosta. Im mniejsze ciśnienie tym większa
> prędkość. Im krótsza rura tym mniejszy spadek ciśnienia więc mniejsza
> prędkość na wylocie. Prędkości gazów nie mogą być zoptymalizowane w
> całym zakresie obrotowym (nawet w gixxerze z podwójnymi przepustnicami)
> więc trzeba iść na kompromis. Im krótsze rurki i im szersze tym
> optymalna prędkość będzie osiągnięta na wyższych obrotach. Ale jak
> przesadzisz to osiągniesz optimum za ogranicznikiem obrotów, więc jakieś
> drobne korekty to jedno a duże przeróbki to co innego.
Stosowalne dlugosci znam. Raczej trudno byloby przedobrzyc. 4 krotkie z 750
beda optymalne dla stocka. Z samym slip-onem beda juz za krotkie (maksimum na
granicy czerwonego), wtedy dwa dlugie i dwa krotkie.I podobno przy tej
konfiguracji mozna nie stracic nic w srednich, ale regula to nie jest. Bardziej
interesuje mnie optymalny ksztalt wylotow, moze jakies naciecia(slots) w
krotkich, albo wiecej naciec w stockowych.
A co powiesz na teoryjke, ze chodzi tu nie tyle o samo cisnienie co o rezonans -
Helmholz frequency, czy jakos tak. Krotsza rura rezonuje wyzsze
czestotliwosci. Tuba rezonuje pulsy silnika, im krotsza tym krotsza droga do
przebycia backpressure. Swego rodzaju efekt doladowania.

> IMO nie ruszaj tego. Chyba że planujesz rozwiert do jakiejś męskiej
> pojemności (my piston is bigger than your piston ;).

bigger piston-smaller cojones... ;-)
Jesli nie bedzie kosztowne to sprobowac warto.
W zasadzie to wasze boje przypomnialy mi dyskusje z gixxer.com na temat
gardzieli z perforowanymi spiralnie krawedziami, ktore to rzekomo maja za
zadanie wprawic w ruch wirowy powietrze a co za tym idzie lepsza atomizacje
mieszanki.
Laminair flow = thin boundary layer
Turbulent flow = thick boundary layer
Padaly tam rownie mocne slowa i nie bylo jednoznacznych odpowiedzi (tych, ktore
tak lubimy ;-) Ciekawe czy i jak to dziala ?

A podobno niektore auta juz maja serwa regulujace stosownie dlugosc gardzieli.

pozdrawiam
Pawel
gixer 1000

Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 21, 2004, 6:09:50 AM1/21/04
to

> A co powiesz na teoryjke, ze chodzi tu nie tyle o samo cisnienie co o
rezonans -
> Helmholz frequency, czy jakos tak. Krotsza rura rezonuje wyzsze
> czestotliwosci. Tuba rezonuje pulsy silnika, im krotsza tym krotsza droga
do
> przebycia backpressure. Swego rodzaju efekt doladowania.

To nie jest teoryjka. To jest cala teoria:) I sprawdza sie w praktyce tyle
tylko ze czestotliwosc rezonansowa ukladu nie zalezy tylko od dlugosci rury
ale rowniez od pojemnosci airboxu. O ile pamiec mnie nie myli trick polega
na takim dobraniu dlugosci aby fala wysokiego cisnienia pojawiala sie na
gniezdzie zaworu w odpowiednim momencie (z tego co pamietam po przekroczeniu
punktu maks wzniosu ale reki sobie nie dam obciac)

> A podobno niektore auta juz maja serwa regulujace stosownie dlugosc
gardzieli.

Maja. Wlasnie z ww wzgledu. Zmiana dlugosci to zmiana czestotliwosci
rezonansowej i mozna sobie pomieszac "doladowaniem" tak zeby zawsze pasowalo
do obrotow.

--
Pozdroofki

Helpik


ghost writer

unread,
Jan 21, 2004, 7:48:59 AM1/21/04
to
Helpik wrote:
>> To nie jest teoryjka. To jest cala teoria:) I sprawdza sie w praktyce tyle
> tylko ze czestotliwosc rezonansowa ukladu nie zalezy tylko od dlugosci rury
> ale rowniez od pojemnosci airboxu. O ile pamiec mnie nie myli trick polega
> na takim dobraniu dlugosci aby fala wysokiego cisnienia pojawiala sie na
> gniezdzie zaworu w odpowiednim momencie (z tego co pamietam po przekroczeniu
> punktu maks wzniosu ale reki sobie nie dam obciac)
Aha A czytalem, ze - tak aby byla jak najczesciej.

> > A podobno niektore auta juz maja serwa regulujace stosownie dlugosc
> gardzieli.
>
> Maja. Wlasnie z ww wzgledu. Zmiana dlugosci to zmiana czestotliwosci
> rezonansowej i mozna sobie pomieszac "doladowaniem" tak zeby zawsze pasowalo
> do obrotow.

No to czekamy na pierwsze takie w motocyklach.
Dzieki

Andrzej Rosa

unread,
Jan 21, 2004, 9:08:37 AM1/21/04
to
On 21 Jan 2004 11:50:22 +0100
"ghost writer" <gixerW...@poczta.onet.pl> wrote:

> A.Rosa wrote:
> > mniejsza prędkość na wylocie. Prędkości gazów nie mogą być
> > zoptymalizowane w całym zakresie obrotowym (nawet w gixxerze z
> > podwójnymi przepustnicami) więc trzeba iść na kompromis. Im krótsze
> > rurki i im szersze tym optymalna prędkość będzie osiągnięta na
> > wyższych obrotach. Ale jak przesadzisz to osiągniesz optimum za
> > ogranicznikiem obrotów, więc jakieś drobne korekty to jedno a duże
> > przeróbki to co innego.
> Stosowalne dlugosci znam. Raczej trudno byloby przedobrzyc. 4 krotkie
> z 750 beda optymalne dla stocka.

Optymalne do czego? Do jazdy po hamowni? Ja tam wolę po drogach jeździć.

> Z samym slip-onem beda juz za krotkie
> (maksimum na granicy czerwonego),

No to załóż slip-ona jeśli jeszcze nie masz. To lepsze wyjście IMO. Nie
po to Suzuki robi długoskokowy silnik który ciągnie w całym zakresie jak
lokomotywa żeby to psuć - tzn ja tak rozumuję ...

> wtedy dwa dlugie i dwa krotkie. I
> podobno przy tej konfiguracji mozna nie stracic nic w srednich, ale
> regula to nie jest.

Na pełnych otwarciach pewnie nie. Ja najczęściej jeżdżę na częściowych i
lubię jak mi motocykl spod tyłka wyrywa po odwinięciu manetki - no jak
tam wolisz.

> Bardziej interesuje mnie optymalny ksztalt
> wylotow, moze jakies naciecia(slots) w krotkich, albo wiecej naciec w
> stockowych.

On już jest optymalny. Czytałem trochę jak ludzie kombinują z
poprawianiem przepływu przez takie sprawy - snorkel, gardziele filtrów
itp. Wielu się wydaje że coś poprawili bo konstruktorzy w fabryce to
jakieś głąby co to nie wiedzą komu zapłacić żeby im to po prostu dobrze
zrobił ale już flow bench jest w stanie takie przechwałki bardzo ładnie
zweryfikować.

W praktyce poprawa przepływu tego typu kształtów jest bardzo trudna.
Bardzo ciężko coś z tym zrobić, bo to są najczęściej właśnie optymalne
kształty i lepszych bez poważnej modyfikacji tego czy owego nie da się
uzyskać.

Uważasz że koszt badań aerodynamiki dla całej serii motocykli opłaca się
mniej niż dla jednostkowej sztuki? Ja nie.

> A co powiesz na teoryjke, ze chodzi tu nie tyle o samo
> cisnienie co o rezonans -

A pewnie że chodzi.

Powietrze jest przez silnik zasysane z konkretnej objętości airboksu
pulsacyjnie. I to działa trochę jak fale na powierzchni wody w basenie.
Jak wrzucisz kamień to po pewnym czasie fale wywołane tym kamieniem
odbiją się od ścian basenu i "wrócą" do środka. Jak to się ładnie
zsynchronizuje to wrócą akurat w momencie wrzucania następnego kamyka,
czyli w naszym przypadku w momencie następnego cyklu ssania. Oczywiście
jak wrzucasz cztery kamyki do basenu w odpowiedniej sekwencji i w
odpowiednich miejscach to sprawa się nieco komplikuje a i analogia już
zawodzi, ale mniejsza o to.

Pewnie można trochę przesunąć optimum - pewnie dla niektórych zastosowań
ma to swój sens. Z drugiej strony dragracerzy wolą współczesnych
airboksów nie tykać i ruszają je tylko w przypadku dobrze
udokumentowanych możliwości poprawy. Busa na ten przykład ma pewne
rezerwy - o gixxerze nie słyszałem i szczerze powiedziawszy nie
spodziewam się wielkiej poprawy. Najwyżej przesunięcie kompromisu w inne
obszary.

> Helmholz frequency, czy jakos tak. Krotsza rura rezonuje wyzsze
> czestotliwosci. Tuba rezonuje pulsy silnika, im krotsza tym krotsza
> droga do przebycia backpressure. Swego rodzaju efekt doladowania.

Tak to nazywają? Może i prawda. Ja z częstościami Helmholtza stykałem
się głównie w akustyce no i oczywiście rura Helmholtza na lekcjach
fizyki w liceum. Możliwe że w tym przypadku efekt jest wystarczająco
analogiczny żeby stosować jego równania. Jakby nie było są one do
rozwiązania głównie numerycznie przy użyciu szybkich maszyn. Równania są
znane i da się je zapisać dla bardzo różnych kształtów. Numerycznie to i
rozwiązać się daje.

> > IMO nie ruszaj tego. Chyba że planujesz rozwiert do jakiejś męskiej
> > pojemności (my piston is bigger than your piston ;).
> bigger piston-smaller cojones... ;-)

Trzeba sobie jakoś kompensować te małe orzeszki ;).

> Jesli nie bedzie kosztowne to sprobowac warto.

Będzie. Nikasil musisz popsuć i zrobić nowy.

> W zasadzie to wasze boje przypomnialy mi dyskusje z gixxer.com na
> temat gardzieli z perforowanymi spiralnie krawedziami, ktore to
> rzekomo maja za zadanie wprawic w ruch wirowy powietrze a co za tym
> idzie lepsza atomizacje mieszanki.
> Laminair flow = thin boundary layer
> Turbulent flow = thick boundary layer
> Padaly tam rownie mocne slowa i nie bylo jednoznacznych odpowiedzi
> (tych, ktore tak lubimy ;-) Ciekawe czy i jak to dziala ?

Dowiemy się jak ktoś pokaże wyniki doświadczeń. Filozofować to można ad
mortem defekatem.

> A podobno niektore auta juz maja serwa regulujace stosownie dlugosc
> gardzieli.

Więc widzisz że to jest dopasowane do obrotów. Coś gdzieś zyskasz w
zamian za stratę w innym miejscu. Dlatego pisałem żeby dać sobie spokój
- ale jak tam wolisz.

Oj - ty to masz kłopot ;). Kupiłeś zaawansowany technicznie motocykl do
którego lepiej się nie dotykać a ręce cię chyba świerzbią na potęgę ;).

Może się zamienisz na rozbitego B12? Mogę trochę dopłacić - choć B12 to
oczywiście lepsza maszyna, ale porysowany deczko ;)).

Pozdrawiam.

P.S. - Tak sobie myślę - jednym z niewielu dostępnych sposobów
skutecznego zwiększenia mocy w tym silniku za sensowne pieniądze jest
wtrysk podtlenku azotu. Może się zastanów nad tym? Bo to _będzie_
działać jak jasna cholera a nie jakieś placebo rurki rodem z Bravo Girl.
Pójdzie ci na koło na piątce bez problemu. Cohones sobie powiększysz że
ci się na siodełku nie zmieszczą ;).

ghost writer

unread,
Jan 21, 2004, 2:07:38 PM1/21/04
to
A.Rosa wrote:
>> Optymalne do czego? Do jazdy po hamowni? Ja tam wolę po drogach jeździć.
Do jazdy wogole. Jesli to ma jezdzic.


> > Z samym slip-onem beda juz za krotkie
> > (maksimum na granicy czerwonego),
>
> No to załóż slip-ona jeśli jeszcze nie masz. To lepsze wyjście IMO. Nie
> po to Suzuki robi długoskokowy silnik który ciągnie w całym zakresie jak
> lokomotywa żeby to psuć - tzn ja tak rozumuję ...
Mam, ale rence mie swierzbia. ;-)
Poza tym ciagnac ma tak samo a peak moze byc pare koni wyzej/500-750rpm wiecej.

> Uważasz że koszt badań aerodynamiki dla całej serii motocykli opłaca się
> mniej niż dla jednostkowej sztuki? Ja nie.
Nie uwazam, wlasnie "doswiadczam prawdy". Ale skoro juz pytasz to bede sczelal:
Nie :)

> Powietrze jest przez silnik zasysane z konkretnej objętości airboksu
> pulsacyjnie. I to działa trochę jak fale na powierzchni wody w basenie.
> Jak wrzucisz kamień to po pewnym czasie fale wywołane tym kamieniem
> odbiją się od ścian basenu i "wrócą" do środka. Jak to się ładnie
> zsynchronizuje to wrócą akurat w momencie wrzucania następnego kamyka,
> czyli w naszym przypadku w momencie następnego cyklu ssania. Oczywiście
> jak wrzucasz cztery kamyki do basenu w odpowiedniej sekwencji i w
> odpowiednich miejscach to sprawa się nieco komplikuje a i analogia już
> zawodzi, ale mniejsza o to.
No pieknie. To samo pisali chlopaki z gixxer.com
Czyli troche prawdy w tym bedzie ;-)

> Pewnie można trochę przesunąć optimum - pewnie dla niektórych zastosowań
> ma to swój sens. Z drugiej strony dragracerzy wolą współczesnych
> airboksów nie tykać i ruszają je tylko w przypadku dobrze
> udokumentowanych możliwości poprawy. Busa na ten przykład ma pewne
> rezerwy - o gixxerze nie słyszałem i szczerze powiedziawszy nie
> spodziewam się wielkiej poprawy. Najwyżej przesunięcie kompromisu w inne
> obszary.

Busa ma 4 krotkie o ile pamietam, airbox bardzo podobny.

> > Jesli nie bedzie kosztowne to sprobowac warto.
>
> Będzie. Nikasil musisz popsuć i zrobić nowy.

?? Gdzie tam idzie Nikasil.
Czy moze piszesz o dlugodystansowych efektach takiej zabawy ? ;))



> > A podobno niektore auta juz maja serwa regulujace stosownie dlugosc
> > gardzieli.
>
> Więc widzisz że to jest dopasowane do obrotów. Coś gdzieś zyskasz w
> zamian za stratę w innym miejscu. Dlatego pisałem żeby dać sobie spokój
> - ale jak tam wolisz.

Przede wszystkim chce wiedziec, wiedziec co sie da i za jakie pieniadze.

> Oj - ty to masz kłopot ;). Kupiłeś zaawansowany technicznie motocykl do
> którego lepiej się nie dotykać a ręce cię chyba świerzbią na potęgę ;).

Noo..Od tego to sie zaczyna. ;)
Sporty sie szybko starzeja..
Rozumiesz, taki np. Michalczewski, po latach dominacji ma oddac pas mistrzowski
jakiemus obwiesiowi ? ;)
Ale moge cie pocieszyc - pomysly mi sie koncza. :))

> Może się zamienisz na rozbitego B12? Mogę trochę dopłacić - choć B12 to
> oczywiście lepsza maszyna, ale porysowany deczko ;)).

A skad wiesz, ze moj jest caly ?
Moze dopiero co skompletowalem wave rotors, pair system, short stacks, ram air
i co tam jeszcze dyskutowane bylo.
;-))

> P.S. - Tak sobie myślę - jednym z niewielu dostępnych sposobów
> skutecznego zwiększenia mocy w tym silniku za sensowne pieniądze jest
> wtrysk podtlenku azotu. Może się zastanów nad tym? Bo to _będzie_
> działać jak jasna cholera a nie jakieś placebo rurki rodem z Bravo Girl.
> Pójdzie ci na koło na piątce bez problemu. Cohones sobie powiększysz że
> ci się na siodełku nie zmieszczą ;).

Tu to juz pojechales ;))) LOL
Podtlenek azotu to bardzo droga i niebezpieczna zabawa.
A cojones maja byc w miare bezpieczne.
Bo co komu po wielkim revuelto ? :))

Btw przywiozlem z Cottbus broszure z pelna oferta Suzuki 04' Wszystkie modele
od gsx 1,4 po marudera 125 maja PAIR SYSTEM (wymogi Euro2).
Kazdy wlasciciel nowego Suzuki bedzie mogl sobie potuningowac. :)

Andrzej Rosa

unread,
Jan 22, 2004, 7:27:20 AM1/22/04
to
On 21 Jan 2004 20:07:38 +0100
"ghost writer" <gixerW...@poczta.onet.pl> wrote:

> A.Rosa wrote:
> > No to załóż slip-ona jeśli jeszcze nie masz. To lepsze wyjście IMO.
> > Nie po to Suzuki robi długoskokowy silnik który ciągnie w całym
> > zakresie jak lokomotywa żeby to psuć - tzn ja tak rozumuję ...
> Mam, ale rence mie swierzbia. ;-)
> Poza tym ciagnac ma tak samo a peak moze byc pare koni
> wyzej/500-750rpm wiecej.

Może i tak. To już by trzeba praktyków pytać i to najlepiej tych co
robili pomiary przed i po na tej samej hamowni z tym samym operatorem.

Ale parę koni i pik przy różnych obrotach to w jednej serii pomiarowej
masz. Tzn jak robisz kilka pomiarów to się mogą różnić o te dwa procenty
swobodnie. Czyli poprawisz sobie głównie samopoczucie, bo raczej nie
wyczujesz zmian.

> > Powietrze jest przez silnik zasysane z konkretnej objętości airboksu

>[...]


> No pieknie. To samo pisali chlopaki z gixxer.com
> Czyli troche prawdy w tym bedzie ;-)

Nawet z tym Helmholtzem prawda. I będzie prościej policzyć niż mi się
przez analogię z akustyką zdawało. Przy tych częstościach kształty nie
mają tak kluczowego znaczenia.

> > > Jesli nie bedzie kosztowne to sprobowac warto.
> >
> > Będzie. Nikasil musisz popsuć i zrobić nowy.
> ?? Gdzie tam idzie Nikasil.

nickel-phosphorus-silicon-carbide coating, known as SCEM (Suzuki
Composite Electrochemical Material)

http://www.mcnews.com.au/NewBikeCatalogue/2001/Suzuki/suzukigsxr1000page1.htm

Jak zwał tak zwał, ale to popularnie nikasil.

Po rozwiercie trzeba pokryć gładzie od nowa. No a to kosztuje więcej niż
przehonowanie żeliwa - tym bardziej że i honować trzeba i to podobno
jakoś cwanie - diamentowymi narzędziami, czy jak?

O - jeszcze tu:
http://gsx.suzuki.com/~sucycles/faq/tcheng25.htm

Conventional cylinders usually consist of an iron liner pressed into an
aluminum cylinder. However, certain Suzuki models use a SCEM (Suzuki
Composite Electro-Chemical) finish of nickel-phosphorus-silicone-carbide
material. By eliminating the thick liner the cylinder dissipates heat
more efficiently and it can be made lighter and more compact. The SCEM
finish is also more durable than an iron liner, and maintains a
consistent level of hardness even at extreme temperatures.

> Czy moze piszesz o dlugodystansowych efektach takiej zabawy ? ;))

Długodystansowo to tylko ryzykujesz że ktoś kto to będzie poprawiał nie
zrobi tego równie dobrze co Suzuki.

> > Oj - ty to masz kłopot ;). Kupiłeś zaawansowany technicznie motocykl
> > do którego lepiej się nie dotykać a ręce cię chyba świerzbią na
> > potęgę ;).
> Noo..Od tego to sie zaczyna. ;)
> Sporty sie szybko starzeja..
> Rozumiesz, taki np. Michalczewski, po latach dominacji ma oddac pas
> mistrzowski jakiemus obwiesiowi ? ;)
> Ale moge cie pocieszyc - pomysly mi sie koncza. :))

Właśnie nie bardzo to rozumiem, no ale mniejsza z tym.

> > Może się zamienisz na rozbitego B12? Mogę trochę dopłacić - choć B12
> > to oczywiście lepsza maszyna, ale porysowany deczko ;)).
> A skad wiesz, ze moj jest caly ?
> Moze dopiero co skompletowalem wave rotors, pair system, short stacks,
> ram air i co tam jeszcze dyskutowane bylo.
> ;-))

Dogadamy się. Najwyżej to ty mi dopłacisz a nie ja tobie ;).

> > P.S. - Tak sobie myślę - jednym z niewielu dostępnych sposobów
> > skutecznego zwiększenia mocy w tym silniku za sensowne pieniądze
> > jest wtrysk podtlenku azotu. Może się zastanów nad tym? Bo to
> > _będzie_ działać jak jasna cholera a nie jakieś placebo rurki rodem
> > z Bravo Girl. Pójdzie ci na koło na piątce bez problemu. Cohones
> > sobie powiększysz że ci się na siodełku nie zmieszczą ;).
> Tu to juz pojechales ;))) LOL
> Podtlenek azotu to bardzo droga i niebezpieczna zabawa.

Etau. Jedyna droga rzecz to zawory a i to można zrobić dobrze i tanio
używając typowych zaworków przemysłowych. Prosty wtrysk jakichś 40 KM
nie wymaga wielkich nakładów i jest dość bezpieczny. Optymalnie to by
się przydało mieć jakąś progresję - ale do 40 KM w sumie niekonieczna.

O ile sam go dobrze zrobisz i nie cudujesz z agresywnymi wałkami itp.
Dobrze by było mieć Dyna Ignition Box bo pozwala opóźnić zapłon na
wtrysku i jeździć normalnie bez. Myślę że może mi kiedyś odbić
wystarczająco żeby to zrobić. Niestety chodzi za mną ten pomysł ale
ciągle mam nadzieję że mi przejdzie ;).

Mogę rozwijać - jakby co. Niestety dużo o tym czytałem :/.

> A cojones maja byc w miare bezpieczne.

Taa - oczywizda (hehehe - boi się ;).

> Bo co komu po wielkim revuelto ? :))

Nie mam pojęcia - chodzi ci o przewrotkę na plecy? Podobno strasznie
cohones od tego przyrastają, ale w sumie nie znam się bo nie próbowałem
;).

> Btw przywiozlem z Cottbus broszure z pelna oferta Suzuki 04' Wszystkie
> modele od gsx 1,4 po marudera 125 maja PAIR SYSTEM (wymogi Euro2).
> Kazdy wlasciciel nowego Suzuki bedzie mogl sobie potuningowac. :)

Szczególnie ci co nie mają cohones do NOS ;))).

Pozdrawiam.

ghost writer

unread,
Jan 22, 2004, 8:20:25 AM1/22/04
to
A.Rosa wrote:
> Jak zwał tak zwał, ale to popularnie nikasil.
>
> Po rozwiercie trzeba pokryć gładzie od nowa. No a to kosztuje więcej niż
> przehonowanie żeliwa - tym bardziej że i honować trzeba i to podobno
> jakoś cwanie - diamentowymi narzędziami, czy jak?
>
A kto tu pisal o rozwiercie. Dla mnie to oszustwo. Po takiej ingerencji nie
mozesz powiedziec, ze moto jest po prostu "lepsze" od innych tysiacow. ;)

>
> > A cojones maja byc w miare bezpieczne.
>
> Taa - oczywizda (hehehe - boi się ;).
A pewnie. Trzeba miec COJONES, zeby sie do tego przyznac. ;)

> > Bo co komu po wielkim revuelto ? :))
>
> Nie mam pojęcia - chodzi ci o przewrotkę na plecy? Podobno strasznie
> cohones od tego przyrastają, ale w sumie nie znam się bo nie próbowałem
> ;).

Ha ha
To taka jajecznica z dodatkami. :)

> > Btw przywiozlem z Cottbus broszure z pelna oferta Suzuki 04' Wszystkie
> > modele od gsx 1,4 po marudera 125 maja PAIR SYSTEM (wymogi Euro2).
> > Kazdy wlasciciel nowego Suzuki bedzie mogl sobie potuningowac. :)
>
> Szczególnie ci co nie mają cohones do NOS ;))).

No bucks, no wishes, no cojones, no problem !

Andrzej Rosa

unread,
Jan 22, 2004, 8:43:30 AM1/22/04
to
On 22 Jan 2004 14:20:25 +0100
"ghost writer" <gixerW...@poczta.onet.pl> wrote:

> A.Rosa wrote:
> > Jak zwał tak zwał, ale to popularnie nikasil.
> >
> > Po rozwiercie trzeba pokryć gładzie od nowa. No a to kosztuje więcej
> > niż przehonowanie żeliwa - tym bardziej że i honować trzeba i to
> > podobno jakoś cwanie - diamentowymi narzędziami, czy jak?
> >
> A kto tu pisal o rozwiercie.

No ja pisałem. Most ladies say SIZE DOES MATTER - jak mi ciągle skrzynka
pocztowa tłumaczy ;).

> Dla mnie to oszustwo.

Buahahaha ;). Trochę nie mam kasy na to i czasu, ale taki oszukany
dwudziestoletni silnik potrafi mieć 200 KM na kole. I oczywiście nie
jest to jakiś śmieszny tysiączek dla pensjonarek tylko full blown fugoff
półtorak dla prawdziwych macho ;). Podobno świetnie pasuje do
zarośniętej klaty ;).

> Po takiej
> ingerencji nie mozesz powiedziec, ze moto jest po prostu "lepsze" od
> innych tysiacow. ;)

Nawet jak jest po prostu lepsze od innych tysiąców?

> > > A cojones maja byc w miare bezpieczne.
> >
> > Taa - oczywizda (hehehe - boi się ;).
> A pewnie. Trzeba miec COJONES, zeby sie do tego przyznac. ;)

No i przyjemnie jest sobie wytłumaczyć że to i tak oszustwo ;).

Damiano

unread,
Jan 22, 2004, 12:14:11 PM1/22/04
to

Użytkownik ghost writer <gixerW...@poczta.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:1e03.00000d...@newsgate.onet.pl...

> Helpik wrote:
> >> To nie jest teoryjka. To jest cala teoria:) I sprawdza sie w praktyce
tyle
> > tylko ze czestotliwosc rezonansowa ukladu nie zalezy tylko od dlugosci
rury
> > ale rowniez od pojemnosci airboxu. O ile pamiec mnie nie myli trick
polega
> > na takim dobraniu dlugosci aby fala wysokiego cisnienia pojawiala sie na
> > gniezdzie zaworu w odpowiednim momencie (z tego co pamietam po
przekroczeniu
> > punktu maks wzniosu ale reki sobie nie dam obciac)
> Aha A czytalem, ze - tak aby byla jak najczesciej.
***Efekt zalezy od objetosci rezonujacej dlatego wg. teorii Helmholtz`a
dobiera
sie pojemnosc airboxu 5300 * pierwiastek z (powierzchni calkowitej dolotow /
pojemnosc
airboxu * dlugosc dolotow).
Yamasze tak dobrze to wychodzilo, ze w R1 dlugo nie mogli zdecydowac na
ram-air.
Dobrze dobrany airbox moze spowodowac doladowanie dajace w efekcie 10-15%
wzrost
mocy.
Aby Ram-air nie byl tylko modnym, bezuzytecznym dodatkiem /jak w SRADach/
musi
byc opracowany zgodnie z pewnymi zasadami.
Doloty po bokach owiewki = niskie cisnienie. Centralny dolot - duzo lepiej.
Centralny,
wysuniety /w stylu NSR500, ZX12 czy samoloty/ jest najbardziej efektywny.
Calkowita powierzchnia dolotow musi byc znaczaco wieksza od calkowitej
powierzchni
gardzieli.
Doloty nie moga poszerzac sie gwaltownie - najlepiej nie przekraczac 10
stopni.
Airbox musi byc naprawde uszczelniony - tak jak ram-air system - dokladnie.
Odpowietrzniki gaznikow musza znajdowac sie w airboxie aby zapobiec
zubozeniu
przy duzych predkosciach.

> > > A podobno niektore auta juz maja serwa regulujace stosownie dlugosc
> > gardzieli.
> >
> > Maja. Wlasnie z ww wzgledu. Zmiana dlugosci to zmiana czestotliwosci
> > rezonansowej i mozna sobie pomieszac "doladowaniem" tak zeby zawsze
pasowalo
> > do obrotow.

***W seryjnej produkcji zauwazylem tylko stosowanie 2 obiegow /dlugiego i
krotkiego/
z przelaczaniem w zaleznosci od obrotow i obciazenia.

> No to czekamy na pierwsze takie w motocyklach.
> Dzieki

***RVF750R Superbike.


Regards
Damiano RVF
Dyno-Tech


ghost writer

unread,
Jan 23, 2004, 5:47:47 AM1/23/04
to
Damiano wrote:
> ...Calkowita powierzchnia dolotow musi byc znaczaco wieksza od calkowitej

> powierzchni
> gardzieli.
> Doloty nie moga poszerzac sie gwaltownie - najlepiej nie przekraczac 10
> stopni.
> Airbox musi byc naprawde uszczelniony - tak jak ram-air system - dokladnie.
> Odpowietrzniki gaznikow musza znajdowac sie w airboxie aby zapobiec
> zubozeniu
> przy duzych predkosciach...

Dzieki za wszystkie odpowiedzi.

Andrzej Rosa

unread,
Jan 23, 2004, 7:44:28 AM1/23/04
to
On Thu, 22 Jan 2004 18:14:11 +0100
"Damiano" <dam...@konto.pl> wrote:

> Dobrze dobrany airbox moze spowodowac doladowanie dajace w efekcie
> 10-15% wzrost mocy.

Raczej mniej:
http://www.factorypro.com/magazine/mag_sportrider,RamAir,part2.html

<Well, what would you rather have - 115 horsepower or 122 horsepower? The
CBR-XX obviously reacts well to ram-air induction.>

Czyli XX, który ma badziewny silnik z bardzo dobrym Ram Air (ja wolę na
odwrót, ale mogę być dziwny ;) osiągnął wzrost mocy w okolicach
_sześciu_ procent. Nie 10-15% tylko 6 (słownie sześć). I to jest dobry
Ram Air.

ZX-9 za to uzyskuje jakieś 8 KM :
http://www.sportrider.com/tech/146_9508_ram/
<a gain of eight horsepower (from 123 to 131 at the peak)>

czyli znowu tylko 6.5%. Hmm - ciągle daleko do 10%.

<In other words, each 10mb increase in inlet pressure is worth
approximately 2.6 bhp at peak on a derestricted 9R.>

A że zmierzyli maksymalnie
(http://www.sportrider.com/tech/146-9508-RAM-6.jpg) 44 mbary to można
ocenić że maksymalny wzrost mocy będzie w okolicach 11KM, czyli około
9%. Bardziej mi wygląda na to, że w realiach 10% wzrostu mocy to górny
limit a nie dolny dobrze zaprojektowanego Ram Air w litrowym motocyklu.

Sześćsetki nie tyle mają wzrost mocy co dłużej ciągną. Moc nie spada do
samej czerwonej.

<Ram air helps the YZF hold its peak power higher and longer
(12,000-14,000 rpm), and the torque curve is higher and flatter as well.
This isn't just an incremental increase on top, either. We're talking
about an average difference of five horsepower through the midrange and
a far more usable power spread.>

> Aby Ram-air nie byl tylko modnym, bezuzytecznym dodatkiem /jak w
> SRADach/

Nice try but no banana ;).

<The GSX-R750 is another case where ram air helps the engine hold its
peak power higher and longer.[...]Without ram air, the GSX-R drained the
airbox to the tune of -11mb.>

> Airbox musi byc naprawde uszczelniony - tak jak ram-air system -
> dokladnie.

Albo i nie musi:

<The reason the power curve is tailing off a bit around 9500 rpm is
because the Suzuki's mondo engine was basically beginning to require
more air than we could feed it at that point. It was the only motorcycle
we ram-air-dynoed that left both compressors gasping for breath. And
again, the Hayabusa suffered from leakage around the airbox/ram-air duct
junctions, which possibly prevented it from posting higher numbers.>

> Odpowietrzniki gaznikow musza znajdowac sie w airboxie aby
> zapobiec zubozeniu przy duzych predkosciach.

A to oczywista prawda. Ważne jak ktoś zmienia gaźniki na flatslidy.

Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 23, 2004, 8:29:20 AM1/23/04
to

"Andrzej Rosa" <bak...@yahoo.com> wrote in message
news:20040123134428....@yahoo.com...

> On Thu, 22 Jan 2004 18:14:11 +0100
> "Damiano" <dam...@konto.pl> wrote:
>
> > Dobrze dobrany airbox moze spowodowac doladowanie dajace w efekcie
> > 10-15% wzrost mocy.
>
> Raczej mniej:
> http://www.factorypro.com/magazine/mag_sportrider,RamAir,part2.html
>

[big cut]
Mysle ze Damiano nie chodzi o ram air tylko o doladowanie dynamiczne. To
dwie rozne rzeczy. Ram air przy predkosciach rzedu 300km/h daje ca 9%
wieksze cisnienie w airboxie (zakladajac ze powietrze w airboxie stoi a tak
nie jest wiec bedzie troche mniej). Tak mi przynajmniej wyszlo na odwrocie
koperty z Bernouliego:)
Efekt doladowania dynamicznego zalezny jest z kolei od amplitydy drgan slupa
powietrza pomiedzy airboksem a cylindrem (sprawa jest bardziej skomplikowana
niz to napisal Mr D. ale nie bede w to teraz wnikal). Tu efekty moga byc
lepsze od efektow uzyskiwanych przez ram air. Problem tylko w tym ze to co
daje przyrost 15% przy obrotach n, da 15% spadek przy obrotach n/2 (albo
cos kole tego).

--
Pozdroofki

Helpik


Andrzej Rosa

unread,
Jan 23, 2004, 8:59:57 AM1/23/04
to
On Fri, 23 Jan 2004 13:29:20 -0000

"Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:

> "Andrzej Rosa" <bak...@yahoo.com> wrote in message
> news:20040123134428....@yahoo.com...
> > On Thu, 22 Jan 2004 18:14:11 +0100
> > "Damiano" <dam...@konto.pl> wrote:
> >
> > > Dobrze dobrany airbox moze spowodowac doladowanie dajace w efekcie
> > > 10-15% wzrost mocy.
> >
> > Raczej mniej:
> > http://www.factorypro.com/magazine/mag_sportrider,RamAir,part2.html
> >
>
> [big cut]
> Mysle ze Damiano nie chodzi o ram air tylko o doladowanie dynamiczne.
> To dwie rozne rzeczy.

A racja. Faktycznie o co innego szło.

No ale i tak wątpię w to 10-15%, chyba żeby porównywać z kiepskim
airboksem a nie z otwartymi gardzielami czy z podwójnymi filtrami.

Tzn w sześćsetakach to może i tak.

> Ram air przy predkosciach rzedu 300km/h daje ca
> 9% wieksze cisnienie w airboxie (zakladajac ze powietrze w airboxie
> stoi a tak nie jest wiec bedzie troche mniej). Tak mi przynajmniej
> wyszlo na odwrocie koperty z Bernouliego:)

Z grubsza pasuje do zmierzonego.

http://www.sportrider.com/tech/146-9508-RAM-6.jpg

Tu jest pokazane, że maksymalne zmierzone doładowanie to jakieś 44mbary,
czyli wliczając wcześniej zmierzony spadek ciśnienia w airboksie na
pełnej mocy równy 6mbar da razem 50 mbar, czyli 5% przy prędkości 170
mph na liczniku (licznikowe ~270 km/h).

> Efekt doladowania dynamicznego zalezny jest z kolei od amplitydy drgan
> slupa powietrza pomiedzy airboksem a cylindrem (sprawa jest bardziej
> skomplikowana niz to napisal Mr D. ale nie bede w to teraz wnikal). Tu
> efekty moga byc lepsze od efektow uzyskiwanych przez ram air. Problem
> tylko w tym ze to co daje przyrost 15% przy obrotach n, da 15% spadek
> przy obrotach n/2 (albo cos kole tego).

There is no replacement for the big piston ;).

Pozdro.

Damiano

unread,
Jan 23, 2004, 10:23:36 AM1/23/04
to

Użytkownik Andrzej Rosa <bak...@yahoo.com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:20040123145957....@yahoo.com...

> > [big cut]
> > Mysle ze Damiano nie chodzi o ram air tylko o doladowanie dynamiczne.
> > To dwie rozne rzeczy.
>
> A racja. Faktycznie o co innego szło.
>
> No ale i tak wątpię w to 10-15%, chyba żeby porównywać z kiepskim
> airboksem a nie z otwartymi gardzielami czy z podwójnymi filtrami.
***Porownujac z brakiem airboxu - z czy bez filtrow.


Regards
Damiano RVF
Dyno-Tech


Andrzej Rosa

unread,
Jan 23, 2004, 10:31:50 AM1/23/04
to

Powiedzmy

Dobry airbox z filtrem vs filtry na gaźniki.

Albo seryjny airbox dostosowany do pracy z filtrem vs velocity stacks
- to w sensie zastosowań w dragracingu.

Oczywiście wierzę że airbox generalnie lepiej się sprawdzi ale te 10-15%
to jakoś dużo i w to już mi trudniej w tym kontekście uwierzyć.

Damiano

unread,
Jan 23, 2004, 10:44:40 AM1/23/04
to

Użytkownik Andrzej Rosa <bak...@yahoo.com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:20040123163150....@yahoo.com...

> > > No ale i tak wątpię w to 10-15%, chyba żeby porównywać z kiepskim
> > > airboksem a nie z otwartymi gardzielami czy z podwójnymi filtrami.
> > ***Porownujac z brakiem airboxu - z czy bez filtrow.
>
> Powiedzmy
>
> Dobry airbox z filtrem vs filtry na gaźniki.
***Nie to powiedzialem? ;)


> Albo seryjny airbox dostosowany do pracy z filtrem vs velocity stacks
> - to w sensie zastosowań w dragracingu.
>
> Oczywiście wierzę że airbox generalnie lepiej się sprawdzi ale te 10-15%
> to jakoś dużo i w to już mi trudniej w tym kontekście uwierzyć.

***Potraktuj to jako strate po zdjeciu airboxu w wiekszosci motocykli.
Wartosc wynikala wlasnie ze zdjeciu airboxu i zalozeniu filtra/ow/
indywidualnego/ych/,
bez zadnych innych modyfikacji.


Regards
Damiano RVF
Dyno-Tech


Andrzej Rosa

unread,
Jan 23, 2004, 11:15:08 AM1/23/04
to
On Fri, 23 Jan 2004 16:44:40 +0100
"Damiano" <dam...@konto.pl> wrote:

> Użytkownik Andrzej Rosa <bak...@yahoo.com> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:20040123163150....@yahoo.com...

> > > ***Porownujac z brakiem airboxu - z czy bez filtrow.
> >
> > Powiedzmy
> >
> > Dobry airbox z filtrem vs filtry na gaźniki.
> ***Nie to powiedzialem? ;)

No właśnie nie byłem pewien czy dobrze zrozumiałem.

> > Albo seryjny airbox dostosowany do pracy z filtrem vs velocity

> > stacks- to w sensie zastosowań w dragracingu.


> >
> > Oczywiście wierzę że airbox generalnie lepiej się sprawdzi ale te
> > 10-15% to jakoś dużo i w to już mi trudniej w tym kontekście
> > uwierzyć.
> ***Potraktuj to jako strate po zdjeciu airboxu w wiekszosci motocykli.
> Wartosc wynikala wlasnie ze zdjeciu airboxu i zalozeniu filtra/ow/
> indywidualnego/ych/,
> bez zadnych innych modyfikacji.

No to w sumie sporo. Pewnie część by się dało odzyskać po zastosowaniu
jakiegoś ekranowania gaźników, ale i tak sporo.

BTW - jest to może gdzieś na sieci?

ghost writer

unread,
Jan 23, 2004, 4:01:10 PM1/23/04
to
Andrzej Rosa :

> > > Oczywiście wierzę że airbox generalnie lepiej się sprawdzi ale te
> > > 10-15% to jakoś dużo i w to już mi trudniej w tym kontekście
> > > uwierzyć.
> > ***Potraktuj to jako strate po zdjeciu airboxu w wiekszosci motocykli.
> > Wartosc wynikala wlasnie ze zdjeciu airboxu i zalozeniu filtra/ow/
> > indywidualnego/ych/,
> > bez zadnych innych modyfikacji.
>
> No to w sumie sporo. Pewnie część by się dało odzyskać po zastosowaniu
> jakiegoś ekranowania gaźników, ale i tak sporo.
Do tego kombinacje z sensorami cis. i temperatury (jesli sa). Kupa zabawy i
chyba nie ma sensu..
tu troche teori:
http://www.xs4all.nl/~zx11/uk3.htm
http://www.princeton.edu/~asmits/Bicycle_web/Bernoulli.html

Mafi

unread,
Jan 24, 2004, 2:22:34 PM1/24/04
to
Użytkownik "Andrzej Rosa" <bak...@yahoo.com> napisał w wiadomości

> Generalna zasada jest prosta. Im mniejsze ciśnienie tym większa
> prędkość.

cisnienie mierzone niejako "z boku", tak zeby wyeliminowac parcie
dynamiczne, jesli dobrze rozumiem?

>Im krótsza rura tym mniejszy spadek ciśnienia więc mniejsza
> prędkość na wylocie.

hę?
Czyli biorę dwie rury z tego samego materialu, o dlugosciach 1m i 2m, o tej
samej srenicy, do obu wtlaczam plyn pod tym samym cisnieniem, z obu jest
wylot powiedzmy do atmosfery, i z tej 2-metrowej plyn bedzie wyplywal
szybciej niz z tej 1m?

jakos tak to dziwnie brzmi...

Pozdro
MaFi
TS 350 / WFM M06
Kielce / Wawa


Andrzej Rosa

unread,
Jan 24, 2004, 2:48:16 PM1/24/04
to
On Sat, 24 Jan 2004 20:22:34 +0100
"Mafi" <kim...@poczta.onet.pl> wrote:

> Użytkownik "Andrzej Rosa" <bak...@yahoo.com> napisał w wiadomości
>
> > Generalna zasada jest prosta. Im mniejsze ciśnienie tym większa
> > prędkość.
> cisnienie mierzone niejako "z boku", tak zeby wyeliminowac parcie
> dynamiczne, jesli dobrze rozumiem?

Normalnie mierzone. W sumie jak kto lubi.

> >Im krótsza rura tym mniejszy spadek ciśnienia więc mniejsza
> > prędkość na wylocie.
>
> hę?
> Czyli biorę dwie rury z tego samego materialu, o dlugosciach 1m i 2m,
> o tej samej srenicy, do obu wtlaczam plyn pod tym samym cisnieniem, z
> obu jest wylot powiedzmy do atmosfery, i z tej 2-metrowej plyn bedzie
> wyplywal szybciej niz z tej 1m?
>
> jakos tak to dziwnie brzmi...

Wiem. Przez to fajne, co?

Pomyśl o tym w drugą stronę, czyli załóż sobie jednakowe ciśnienie na
wylocie i modyfikuj w głowie ciśnienie pod jakim gaz jest do rury
wtłaczany. Im większy spadek ciśnienia (czyli tym razem im większe
ciśnienie na wlocie) tym większa prędkość. W tą stronę zdrowy rozsądek
nam się nie będzie skręcał z obrzydzenia ;).

Pozdrawiam.

Mafi

unread,
Jan 24, 2004, 3:13:14 PM1/24/04
to
Użytkownik "Andrzej Rosa" <bak...@yahoo.com> napisał w wiadomości
news:20040124204816....@yahoo.com...

> Pomyśl o tym w drugą stronę, czyli załóż sobie jednakowe ciśnienie na
> wylocie i modyfikuj w głowie ciśnienie pod jakim gaz jest do rury
> wtłaczany. Im większy spadek ciśnienia (czyli tym razem im większe
> ciśnienie na wlocie) tym większa prędkość. W tą stronę zdrowy rozsądek
> nam się nie będzie skręcał z obrzydzenia ;).

No faktycznie, jakosciowo i na zdrowy rozsadek jest ok.

****Przepraszam wszystkich za ponizsze herezje, obiecuje, ze sie
zrehabilituje!

Wiem ze OT, ale jak juz sie tu tyle teorii pojawilo to i ja sie spytam, bom
zglupial:
co jest zle w moim rozumowaniu:

Dwie wspomniane rury umieszczamy poziomo, do obu tloczymy medium zgodnie z
nastepujacymi parametrami:
Predkosc Vo, cisnienie Po.

Na wyjsciu obu rur jest cisnienie atmosferyczne Pa, a predkosci sa
nastepujace:
V1 dla 1-metrowej, V2 dla 2-metrowej.

Spadek cisnienia dla rury 1m: A[m]. dla rury dwumetrowej: 2A.

Bernouli:
rura 1m: Po/(ro*g) + (Vo^2)/2g = Pa/(ro*g) + (V1^2)/2g + A
rura 2m: Po/(ro*g) + (Vo^2)/2g = Pa/(ro*g) + (V2^2)/2g + 2A

Przyrownujac do siebie r-nia:
Pa/(ro*g) + (V1^2)/2g + A = Pa/(ro*g) + (V2^2)/2g + 2A
skracam co sie da
(V1^2)/2g = (V2^2)/2g + A

V1^2 = V2^2 +2Ag

czyli:
V1>V2


Pewnie cos pokopalem z cisnieniami?
Z gory dzieki za oswiecenie :)

Andrzej Rosa

unread,
Jan 24, 2004, 4:16:26 PM1/24/04
to
On Sat, 24 Jan 2004 21:13:14 +0100
"Mafi" <kim...@poczta.onet.pl> wrote:

> Użytkownik "Andrzej Rosa" <bak...@yahoo.com> napisał w wiadomości
> news:20040124204816....@yahoo.com...
> > Pomyśl o tym w drugą stronę, czyli załóż sobie jednakowe ciśnienie
> > na wylocie i modyfikuj w głowie ciśnienie pod jakim gaz jest do rury
> > wtłaczany. Im większy spadek ciśnienia (czyli tym razem im większe
> > ciśnienie na wlocie) tym większa prędkość. W tą stronę zdrowy
> > rozsądek nam się nie będzie skręcał z obrzydzenia ;).
>
> No faktycznie, jakosciowo i na zdrowy rozsadek jest ok.

Ale on działa tylko czasami. Prawa natury działają zawsze :).

> ****Przepraszam wszystkich za ponizsze herezje, obiecuje, ze sie
> zrehabilituje!

Nie ma za co. Wielu pewnie miało podobne wątpliwości, o ile w ogóle
chciało im się pomyśleć nad problemem.

> Wiem ze OT, ale jak juz sie tu tyle teorii pojawilo to i ja sie
> spytam, bom zglupial:
> co jest zle w moim rozumowaniu:
>
> Dwie wspomniane rury umieszczamy poziomo, do obu tloczymy medium
> zgodnie z nastepujacymi parametrami:
> Predkosc Vo, cisnienie Po.
>
> Na wyjsciu obu rur jest cisnienie atmosferyczne Pa, a predkosci sa

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tu jest błąd, o ile rozumiem o co ci idzie. Ciśnienie na wyjściu będzie
różne zależnie od oporów przepływu. Im większe opory tym mniejsze
ciśnienie (tu rozsądek działa).

Za to prawo Bernoulliego które mówi że im _niższe_ ciśnienie tym
_większa_ prędkość już nie jest zdroworozsądkowe.

A w twoim przykładzie ciśnienie wróci do atmosferycznego w dość dużej
odległości od wylotu.

Dla zabawy - w starych odkurzaczach można było podłączyć wszystko w
drugą stronę i uzyskać dmuchawę. No i na wylocie z takiej dmuchawy
dawało się "lewitować" piłeczkę pingpongową. Ciśnienie atmosferyczne -
większe niż to u wylotu rury - dociskało piłeczkę do wylotu.

Jak masz takie ustrojstwo to spróbuj.

> Pewnie cos pokopalem z cisnieniami?

Nie z ciśnieniami i nie ma co się dziwić że *coś* pokopałeś. To "dzikie"
prawo ;). Jak wiele innych - przez to fascynujące.

> Z gory dzieki za oswiecenie :)

Polecam się na przyszłość :).

Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 24, 2004, 4:44:50 PM1/24/04
to
> Dwie wspomniane rury umieszczamy poziomo, do obu tloczymy medium zgodnie z
> nastepujacymi parametrami:
> Predkosc Vo, cisnienie Po.

To jest zle zalozenie. Lepiej zalozyc ze tloczysz plyn ze zbiornika w ktorym
cisnienie wynosi P0 a predkosc jest zerowa.

> Na wyjsciu obu rur jest cisnienie atmosferyczne Pa, a predkosci sa
> nastepujace:
> V1 dla 1-metrowej, V2 dla 2-metrowej.
>
> Spadek cisnienia dla rury 1m: A[m]. dla rury dwumetrowej: 2A.
>
> Bernouli:
> rura 1m: Po/(ro*g) + (Vo^2)/2g = Pa/(ro*g) + (V1^2)/2g + A
> rura 2m: Po/(ro*g) + (Vo^2)/2g = Pa/(ro*g) + (V2^2)/2g + 2A
>
> Przyrownujac do siebie r-nia:
> Pa/(ro*g) + (V1^2)/2g + A = Pa/(ro*g) + (V2^2)/2g + 2A
> skracam co sie da
> (V1^2)/2g = (V2^2)/2g + A
>
> V1^2 = V2^2 +2Ag
>
> czyli:
> V1>V2
>
>
> Pewnie cos pokopalem z cisnieniami?

Nic nie pokopales, to jest jak najbardziej poprawny wywod. Wez pod uwage ze
prawo Bernouliego to nic innego jak zasada zachowania energii dla plynow.
Plyn posiada energie potencjalna cisnienia, wysokosci i kinetyczna. Wysokosc
pomijamy wiec zostaje nam do dyspozycji cisnienie i predkosc oraz
uwzglednione przez ciebie straty. Dluga rura to straty cisnienia ktore
zmniejszaja energie i przez to predkosc na wylocie jest mniejsza.

> Z gory dzieki za oswiecenie :)

A porsze bardzo

--
Pozdroofki

Helpik


Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 24, 2004, 5:09:44 PM1/24/04
to
> Nic nie pokopales, to jest jak najbardziej poprawny wywod. Wez pod uwage
ze
> prawo Bernouliego to nic innego jak zasada zachowania energii dla plynow.
> Plyn posiada energie potencjalna cisnienia, wysokosci i kinetyczna.
Wysokosc
> pomijamy wiec zostaje nam do dyspozycji cisnienie i predkosc oraz
> uwzglednione przez ciebie straty. Dluga rura to straty cisnienia ktore
> zmniejszaja energie i przez to predkosc na wylocie jest mniejsza.

Zapomnialem jeszcze dodac ze predkosc na calej dlugosci rury o _stalym_
przekroju jest stala (rownanie ciaglosci strugi) i dlatego jezeli predkosc
na wylocie jest mniejsza, to i na wlocie musi byc mniejsza. Stad zakladanie
jednakowego poczatkowego V0 jest bledem.

--
Pozdroofki

Helpik


FanTomas

unread,
Jan 25, 2004, 12:36:22 PM1/25/04
to

> Czyli biorę dwie rury z tego samego materialu, o dlugosciach 1m i 2m, o
tej
> samej srenicy, do obu wtlaczam plyn pod tym samym cisnieniem, z obu jest
> wylot powiedzmy do atmosfery, i z tej 2-metrowej plyn bedzie wyplywal
> szybciej niz z tej 1m?
>
> jakos tak to dziwnie brzmi...

przeczytaj uwaznie!
im krótsza tym mniejszy spadek cisnienia a co za tym idzie wieksza predkosc
wyplywajacej cieczy albo innego medium np gazu
wiec odrobinke to przekreciles


Andrzej Rosa

unread,
Jan 26, 2004, 8:29:11 AM1/26/04
to
On Sat, 24 Jan 2004 21:44:50 -0000

"Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:

> > Dwie wspomniane rury umieszczamy poziomo, do obu tloczymy medium
> > zgodnie z nastepujacymi parametrami:
> > Predkosc Vo, cisnienie Po.
>
> To jest zle zalozenie. Lepiej zalozyc ze tloczysz plyn ze zbiornika w
> ktorym cisnienie wynosi P0 a predkosc jest zerowa.

Założenie jak założenie. Może tak być w praktyce czy nie może? Skoro
może to OK.

> > Pewnie cos pokopalem z cisnieniami?
>
> Nic nie pokopales, to jest jak najbardziej poprawny wywod.

Etam. Chłopak zrobił błąd zakładając ciśnienie atmosferyczne na wyjściu,
bo przy tych założeniach nie może takie być. Albo w drugą stronę - przy
założeniu jednakowego ciśnienia na wyjściu nie można założyć jednakowych
ciśnień na wejściu dla dwóch różnych układów.

Czyli - jak objętościowa prędkość przepływu jest jednakowa w dwóch
rurach o różnej długości to albo ciśnienia na wejściu muszą się różnić
albo rury muszą się różnić czymś więcej niż długością, albo trzeba
pominąć straty ciśnienia na tarcie.

> Wez pod
> uwage ze prawo Bernouliego to nic innego jak zasada zachowania energii
> dla plynow. Plyn posiada energie potencjalna cisnienia, wysokosci i
> kinetyczna. Wysokosc pomijamy wiec zostaje nam do dyspozycji cisnienie
> i predkosc oraz uwzglednione przez ciebie straty. Dluga rura to straty
> cisnienia ktore zmniejszaja energie i przez to predkosc na wylocie
> jest mniejsza.

Zgodnie z tym co napisałeś - przy spadku energii potencjalnej energie
kinetyczna _musi_ wzrosnąć, bo inaczej zasada zachowania energii nie
jest spełniona.

Zobacz tak - im większy spadek ciśnienia tym większa różnica ciśnień
pomiędzy wlotem a wylotem. Musi spowodować zwiększenie prędkości i już.

Chyba że wnikasz głęboko w straty _energii_ - no to będzie co innego.

> > Z gory dzieki za oswiecenie :)
>
> A porsze bardzo

Byle dobrze.

Pozdro.

Andrzej Rosa

unread,
Jan 26, 2004, 8:30:09 AM1/26/04
to

A niby dlaczego gaz ma szybciej lecieć przy mniejszej różnicy ciśnień?

Pozdrawiam.

Marcin "Helpik" Kaluza

unread,
Jan 26, 2004, 8:48:41 AM1/26/04
to
> Etam. Chłopak zrobił błąd zakładając ciśnienie atmosferyczne na wyjściu,

To nie jest blad. To jest generalna zasada liczenia tego typu problemow w
mechanice plynow. Cisnienie na wyjsciu z rury do atmosfery jest
atmosferyczne. Cisnienie na wejsciu jest Patm + Pstrat.

> Czyli - jak objętościowa prędkość przepływu jest jednakowa w dwóch
> rurach o różnej długości to albo ciśnienia na wejściu muszą się różnić
> albo rury muszą się różnić czymś więcej niż długością, albo trzeba
> pominąć straty ciśnienia na tarcie.

Dokladnie tak.

> Zgodnie z tym co napisałeś - przy spadku energii potencjalnej energie
> kinetyczna _musi_ wzrosnąć, bo inaczej zasada zachowania energii nie
> jest spełniona.

To jest tylko pol prawdy. Generalnie straty przeplywu to straty cisnienia, a
nie predkosci. Wiec _normalna_ jest sytuacja ze gdy wystepuja straty to
cisnienie spada nie powodujac wzrostu predkosci. (to przy przeplywach
niescisliwych, bo przy scisliwych trzeba wziac pod uwage zmiane gestosci ze
spadkiem cisnienia co prowadzi do paskudnych calek etc ktorych nie chce mi
sie liczyc o ile mnie nie zmusisz:)

> Zobacz tak - im większy spadek ciśnienia tym większa różnica ciśnień
> pomiędzy wlotem a wylotem. Musi spowodować zwiększenie prędkości i już.

Nie musi i nie moze. Jeszcze raz podkreslam: straty na przeplywach to straty
cisnienia. To jest jedyny przypadek (ujety zreszta bernoulim z
uwzglednieniem strat) gdy spadek cisnienia nie powoduje wzrostu predkosci.
Energia potencjalna w tym wypadku idzie na pokonanie strat a nie na
zwiekszenie predkosci.

> Chyba że wnikasz głęboko w straty _energii_ - no to będzie co innego.

No wlasnie w to wnikam, i to niespecjalnie gleboko:)

--
Pozdroofki

Helpik


Andrzej Rosa

unread,
Jan 26, 2004, 9:35:40 AM1/26/04
to
On Mon, 26 Jan 2004 13:48:41 -0000

"Marcin \"Helpik\" Kaluza" <hel...@poczta.onet.pl> wrote:

> > Etam. Chłopak zrobił błąd zakładając ciśnienie atmosferyczne na
> > wyjściu,
>
> To nie jest blad. To jest generalna zasada liczenia tego typu
> problemow w mechanice plynow. Cisnienie na wyjsciu z rury do atmosfery
> jest atmosferyczne. Cisnienie na wejsciu jest Patm + Pstrat.

O tyle to dziwne, że gaz przepływa od większego ciśnienia do mniejszego
i jak na wyjściu ma atmosferyczne to nie powinien wcale płynąć.

> > Czyli - jak objętościowa prędkość przepływu jest jednakowa w dwóch
> > rurach o różnej długości to albo ciśnienia na wejściu muszą się
> > różnić albo rury muszą się różnić czymś więcej niż długością, albo
> > trzeba pominąć straty ciśnienia na tarcie.
>
> Dokladnie tak.

No to wtedy nie ma sensu odwoływać się do czystego równania
Bernoulliego, bo ono pomija tarcie.

Za to zgodnie z nim - niskie ciśnienie zwiększa prędkość.

> > Zgodnie z tym co napisałeś - przy spadku energii potencjalnej
> > energie kinetyczna _musi_ wzrosnąć, bo inaczej zasada zachowania
> > energii nie jest spełniona.
>
> To jest tylko pol prawdy. Generalnie straty przeplywu to straty
> cisnienia, a nie predkosci.

Straty energii - będzie prościej.

> Wiec _normalna_ jest sytuacja ze gdy
> wystepuja straty to cisnienie spada nie powodujac wzrostu predkosci.

Wzrasta temperatura - jak już się odwołujemy do zasady zachowania
energii.

> > Zobacz tak - im większy spadek ciśnienia tym większa różnica ciśnień
> > pomiędzy wlotem a wylotem. Musi spowodować zwiększenie prędkości i
> > już.
>
> Nie musi i nie moze.

Przy założeniu że energia = energia potencjalna + kinetyczna to musi ;).
A takie tam było milczące założenie.

BTW - czasami tak jest. Ja myślałem w kontekście velocity stacks i one
tak działają. Straty na tarcie są tam minimalne i tak to wychodzi.

Oczywiście że milczące założenie o braku znaczącego tarcia w przypadku
szlaucha ogrodowego nie będą zasadne - ale czasami są zasadne.
Mianowicie w przypadku krótkich rurek i przepływów gazów o niskiej
lepkości itp.

No nic - na pograniczu stosowalności praw istotne robią się milczące
założenia. No i oczywiście użycie prawa Bernoulliego nie ma wielkiego
sensu w zastosowaniu do przepływu przez szlauch - tzn z grubsza.

> Jeszcze raz podkreslam: straty na przeplywach to
> straty cisnienia. To jest jedyny przypadek (ujety zreszta bernoulim z
> uwzglednieniem strat) gdy spadek cisnienia nie powoduje wzrostu
> predkosci. Energia potencjalna w tym wypadku idzie na pokonanie strat
> a nie na zwiekszenie predkosci.

No to nie ma sensu pisać o zasadzie zachowania energii jeśli nie
uwzględnisz jej strat na podgrzanie układu.

Głównie o to mi szło.

Ja uprościłem problem do dwóch rur o różnych ciśnieniach na wylocie (czy
wlocie). Wtedy pasuje do użytego modelu - i spełnia założenia prawa
Bernoulliego. Opisuje też problem o którym myślałem - czyli efekt jaki
dają velocity stacks w silnikach.

Tam nie ma żadnego rezonansu bo z zewnątrz jest ciśnienie atmosferyczne
a mimo to różne długości dają różne efekty.

> > Chyba że wnikasz głęboko w straty _energii_ - no to będzie co
> > innego.
>
> No wlasnie w to wnikam, i to niespecjalnie gleboko:)

No ale tego nie da się policzyć przy założeniu że energia nie jest po
drodze tracona na tarcie. Co znowu zmieni ciśnienie, co zmieni gęstość -
no to się zrobi dzikie.

Zauważ że niegłębokie wnikanie w straty energii w przypadku kiedy
rozważamy przepływ gazu a nie cieczy ma niewielki sens. Gaz jest
ściśliwy i trochę inaczej reaguje na temperaturę. A straty ciśnienia na
tarcie zwiększą ciśnienie gazu bo zwiększy się jego temperatura - i
takie tam.

No dobra - do velocity stacks mi pasują takie założenia jakie zrobiłem.
Ale chętnie znajdę ładniejsze wyjaśnienie o ile jest.

Pozdrawiam.

0 new messages