Do wypadku doszło w godzinach porannych dzisiejszego dnia, podczas
nurkowania na 102 m, z zaplanowanym czasem dennym 150 min.
Obecnie prokuratura bada zapis z kamery umieszczonej na kasku Marcina,
w celu analizy przebiegu nurkowania oraz dokładnego ustalenia przyczyn
wypadku. Od organizatorów nurkowania wiadomo tylko, że nurkowania
odbywały się na TMX w wypadek zdarzył się w końcowej fazie nurkowania.
Podczas odbywania dekompresji obaj wystrzelili pomarańczowe bojki.
Zwłoki Marcina i Wojtka zostały wydobyte i przetransportowane do KOMH
w celu badań nad ustaleniem dokładnej przyczyny zgonu.
Marcin zostawił dziewczynę, a Wojtek Laskowski żonę i dwójkę dzieci.
Obaj stosowali metodę dekompresji - NektOnFly.
Pogrążony w bólu, z Brzegów Hańczy
Korespondent cmentarny
Duch Leszka
Tego typu insynuacje, że jest w tym cień mojej winy, uważam z zamach na wolnośc
słowa.
Paweł Poręba
http://www.nurkowanie.nekton.com.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> Obaj stosowali metodę dekompresji - NektOnFly.
Nawet jeżeli jesteś święcie przekonany że to zła metoda, to wstrzymaj
się proszę do orzeczenia KOMH/prokuratora.
--
Alf/red/
A mógłbyś postnąć jakieś potwierdzenie z wiarygodnej instytucji, że to
dobra metoda?
Problem w tym, że to nie zostało sprawdzone, a zostało opublikowane.
Kumasz Alfred?
> Rozumiem,że jakiś kretyn, który się do mnie przy#ierdolił, insynuuje teraz
> bezczelnie, że to moja wina.
> Bentosowy kał wydobywa się wulkanicznie.
Popis kultury osobistej Pawła Poręby (środowisko IANTD Żabierek).
> Tak na prawdę to nic mnie nie obchodzi, że moje zalecenia dekompresyjne nie
są
> przez nikogo pozytywnie zaopiniowane.
Zwróciłeś się do: Prof Oszańskiego, Prof Kłos, dr Sićko, dr Kot, dr
Siermontowski ?
Masz opinię i publikację w naukowym periodyku takim jak PHR ?
> Nurkowanie to taki sport, w którym każdy powinien sam dbać o siebie.
W książce "Aparaty Nurkowe jest na początku str 4 wpis:
"Korzystanie z Zawartych w Książce Tabel Dekompresyjnych Tylko na Własną
Odpowiedzialność Użytkownika". Potem są tabele U.S. Navy.
> Wymyśliłem
> coś i udało mi się to opublikować. I to jest ważne.
Opublikowanie w dzisiejszej technologii DTP to betka.
> Przecież nikogo nie zmuszałem do stosowania metod przeliczania dekompresji w
lo
> cie.
> Dla mnie to jasne, że każdy stosował to na własną ręką.
Akurat nie zauważyłem takiej przestrogi jaka jest w publikacji 4 oficerów ze
stopniami naukowymi z MW.
"Korzystanie z Zawartych w Książce Tabel Dekompresyjnych Tylko na Własną
Odpowiedzialność Użytkownika".
> Jakiekolwiek roszczenia materialne rodzin i bliskich w takich przypadkach,
będę
> z góry uznawał za nieuzasadnione.
> Z tego samego powodu nie zamierzam również płacić za benzynę do
helikopterów.
> Jak ktoś czyta i mu się spodoba - to niech stosuje, a jak nie - to jego
wybór.
>
> Tego typu insynuacje, że jest w tym cień mojej winy, uważam z zamach na
wolnośc
> słowa.
"Uwaga ! Ani ta, ani żadna inna metoda planowania dekompresji nie gwarantuje
100% bezpieczeństwa dekompresyjnego.
Używając metod planowania dekompresji w locie trzeba być świadomym, że żadna z
tych metod nie jest modelem dekompresyjnym.
Dlatego też teoretycznie istnieje możliwość, że w pewnych, nietypowych i nie
przetestowanych przez autora nurkowaniach ta metoda się nie sprawdzi."
To fragmentz NOF który nie jest jasną przestrogą, nie ma tu powiedziane że
robi się to na własną odpowiedzialność i żadne roszczenia nie będą
uwzględnione. Sygnalizowałem te problemy jeszcze przed drukiem nakładu.
Warto było skorzystać.
W cytowanym fragmencie ze stron 1 i 2 jest napisane: że mozliwe teoretycznie
że coś jest w tej metodzie skopane.
No jest, letalna dekompresja awaryjna na str 17 !!!
To co teoretycznie jest możliwe udało się Tobie napisać zalecić i się pod tym
podpisałeś.
pozdrawiam rc
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
A co tam można zobaczyć na tych 102 m i o ile takie doznanie jest
słabsze/silniejsze od gry w rosyjską ruletkę lub przejeżdżania z zamkniętymi
oczami na czerwonym?
> zostawil dziewczyne
Znajdzie nowego.
Pewnie motocyklistę i będzie ją kręcił.
> żonę i dwojkę dzieci.
"Widziały gały co brały" czy raczej już po ślubie mu odbiło?
Skoro nie przetłumaczyła swojemu własnemu mężowi, ża ma dwójkę dzieci i jest
za nie odpowiedzialny, no cóż, może przynajmniej dobrze się ubezpieczył.
Duch Leszka
.....................................................
Informacja mi w zupełności by wystarczyła zamiast czarnego humoru!.
Co do poprawności i stosowania NOF oraz wpływu metody na zdarzenie okaże się
po dogłębnej analizie profilu przez znawców i tym czy nurkowie zrobili
planowanie w zgodzie ze sztuką zawartą w NOF. Z tego co czytałem autor NOF
zaleca sprawdzenie planu innymi metodami.
Tak naprawdę to nie wiadomo co mogło się wydarzyć!?
Ja czekam na głębszą analizę przypadku.
Chętnie przeczytali byśmy (ja bym przeczytał) o tym jaki profil chłopaki
obliczyli choćby po to aby samemu wstawić go do planera i zobaczyć czy i
jaka różnica wyjdzie?
Nawiasem mówiąc mamy bardzo pechowy rok nurkowych tragedii parami !?
O ile dobrze liczę to 5 x 2 = 10 ofiar To bardzo bardzo dużo!.
(na pary zwrócił mi uwagę JP)
Włodek
Nie stając po niczyjej stronie uważam za OCZYWISTE, że nurkowanie
techniczne robi się wyłącznie i w 100% na własną odpowiedzialność.
> W cytowanym fragmencie ze stron 1 i 2 jest napisane: że mozliwe
> teoretycznie
> że coś jest w tej metodzie skopane.
> No jest, letalna dekompresja awaryjna na str 17 !!!
> To co teoretycznie jest możliwe udało się Tobie napisać zalecić i się pod
> tym
> podpisałeś.
Każde tabele zabiją pewien procent nurków. Nawet te najbardziej
konserwatywne.
Nie wypowiadam się na temat tabel Poręby, tylko ogólnie.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
Ogólnie mówiąc, to kiedy orzeczenia wychodzą na światło dzienne nikt już nie
pamięta sprawy, której dotyczą.
Jak najbardziej należy dyskutować póki sprawa świeża.
Być może oni organoleptycznie sprawdzali metodę?
Mo�na trenowa� do nurkowa� wrakowych itp. Nie jest to zatem ca�kiem bez
sensu.
>> zostawil dziewczyne
>
> Znajdzie nowego.
> Pewnie motocyklist� i b�dzie j� kr�ci�.
Jak fajna, to pewnie juďż˝ ma kogoďż˝ na oku.
>> �on� i dwojk� dzieci.
>
> "Widzia�y ga�y co bra�y" czy raczej ju� po �lubie mu odbi�o?
> Skoro nie przet�umaczy�a swojemu w�asnemu m�owi, �a ma dw�jk� dzieci i
> jest
> za nie odpowiedzialny, no c�, mo�e przynajmniej dobrze si� ubezpieczy�.
Spe�ni� ewolucyjny obowi�zek i natura uzna�a, �e nie jest ju� jej potrzebny.
Dziwi mnie g�upota ludzi, kt�rzy �mier� kogo� kto si� rozmno�y� ceni�
bardziej, ni� tego kt�ry jeszcze si� nie powieli�.
--
Jan Werbi�ski O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Google powie, �e zawsze by�em za nurkowaniem solo, bo uwa�alem, �e niekiedy
jest bezpieczniejszym i zmusza do wi�kszej odpowiedzialno�ci. Pomoc partnera
w nurkowaniu technicznym, to fikcja. Lepiej na niďż˝ nie liczyďż˝.
Dlatego takie nurkowania partnerskie nie są optymalnym rozwiązaniem.
> Każde tabele zabiją pewien procent nurków. Nawet te najbardziej
> konserwatywne.
> Nie wypowiadam się na temat tabel Poręby, tylko ogólnie.
To prawda nie ma 100% pewnych tabel, tyle że Paweł Poręba dał zalecenie które
morduje większość populacji. Nawet woda w butelce miała eksplozywną
dekompresję, po nasyceniu się w warunkach podobnych (czas i iloraz ciśnień
saturacja powierzchnia).
bprosze wybrubuj metode na sobie
jk
> > morduje większość populacji. Nawet woda w butelce miała eksplozywną
>
> bprosze wybrubuj metode na sobie
To pole do pokazu autorskiego Geniusza Bałtyku Pawła Poręby.
Wrzuciłem te hasła w Google i ..... nic!
Czy aby ten wypadek to nie .... fikcja literacka?
Wiesiek
Brak podania �r�d�a informacji, to 1
Tylko na sekcie o tym siďż˝ pisze, to 2
Mia�e� wpadk� informacyjn� o wypadku na Ha�czy i k�opotach zdrowotnych osoby
nurkuj�cej z PP, to 3
Klub nurkowy "warszawskiego klubu Leviathan Divers" nie ma informacji w necie
o sobie, jest we francji i w niemczech, to 4
Czas denny 150 min to faktyczna saturacja tkanek, to 5
Nie mam informacji w skrzynce e-mailowej, to 6
Z tego mog� za�o�y�, �e wypadek si� nie wydarzy�.
pozdrawiam rc
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> Z tego mogę założyć, że wypadek się nie wydarzył.
Albo zainteresowani nabrali wody w usta
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Tom Clancy w latach 90 opisał jak terroryści przejęli samolot pasażerski
pełnen paliwa i uderzyli w budynek kongresu podczas obrad zabijając kilkaset
osób. Opisał też, jak słabe są procedury kontroli na lotniskach dla lotów
wewnątrz USA.
Też powiesz, że to fikcja literacka?
Też się właśnie zastanawiam...
Tak to BYŁA fikcja literacka.
Dopóki tego wypadku nie potwierdzą inne wiarygodne źródła (ta grupa nie jest
wiarygodna)to trzeba hiobową wiadomość DuchaLeszka traktować jako fikcję.
Nie znalazłem w necie ani tego Klubu ani tych osób w jakiś sposób zwiazanych z
nurkowaniem.
Może ta fikcja za jakis czas przekształci się w smutną rzeczywistość z inną
obsadą ale dzisiaj ma wszelakie znamiona prowokacji.
Wiesiek
-----
A że fikcja? Cóż nie ma nawet kto ich wyciągnał. Straż? Policja, koledzy?
tylko DuchLeszka.
pozdr.
W sumie też jestem ciekaw. Wiem, trochę to cyniczne. Powinienem zapalić
kilka świeczek.
--
Alf/red/